Obecnie Enea dysponuje w Polsce czterema ogólnodostępnymi ładowarkami w trzech lokalizacjach. Z kolei należąca do niej Enea Operator wybudowała 46 stacji ładowania, a w budowie jest kolejnych 79 (zakończenie prac planowanie jest na koniec marca 2023 r.). Koncern przygotowuje się też do kolejnych tego typu inwestycji. Największych szans na rynku elektromobilności upatruje w rozwoju rynku usług ładowania. Niedrogie ładowarki standardowej mocy wymagają kilku godzin na naładowanie akumulatora samochodu osobowego. – Zupełnie nie sprawdzają się też w pojazdach ciężarowych. Z kolei ładowarki szybkie, szczególnie o mocach powyżej 100 kW są drogie w zakupie i eksploatacji, przez co wymagają dokładnego planowania miejsc ich montażu z punktu widzenia potencjalnej popularności usługi w konkretnej lokalizacji – mówi Ratajczak. Dodaje, że koszt ładowania w publicznych instalacjach zawsze będzie wyższy niż w domowych, szczególnie jeśli będzie zależeć kierowcom na czasie i wygodzie.
Obecnie największym graczem na rynku stacji i punków ładowania aut elektrycznych jest grupa Orlen. W jej strategii założono, że do 2030 r. będzie miała ponad 1 tys. szybkich i ultraszybkich stacji tego typu przeznaczonych dla celów komercyjnych i głównie zlokalizowanych na stacjach paliw. „Dziś jest to już ponad 450 stacji, a dalszy rozwój infrastruktury jest realizowany. Na rynkach zagranicznych funkcjonuje obecnie około 70 stacji ładowania w Niemczech oraz Czechach” – informuje biuro prasowe Orlenu. Dodaje, że koncern na bieżąco analizuje też możliwości rozwoju biznesu e-mobility. W związku ze zwiększającym się zainteresowaniem klientów usługami elektromobilności przewiduje rozszerzenie strategii w zakresie działań związanych z rozbudową posiadanej infrastruktury. W najbliższych latach rozważa m.in. budowę w Polsce wielostanowiskowych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (hubów ładowania). W grę wchodzi też sprzedaż stacji ładowania klientom biznesowym (np. hotele), jak również e-commerce.
Według Orlenu rozwój rynku e-mobility nadal istotnie powinny wspierać programy dotyczące dofinansowywania zakupu samochodów elektrycznych i projektów infrastruktury ładowania. W tym drugim przypadku dużym wyzwaniem pozostaje realizacja procesów inwestycyjno-budowlanych. „Chodzi przede wszystkim o bardzo długi czas oczekiwania na wybudowanie przyłączy energetycznych o odpowiednich mocach. Ważnym czynnikiem rozwoju rynku e-mobility jest także dostępność pojazdów elektrycznych” – twierdzi Orlen.
Rozwój infrastruktury
Również w ocenie Polenergii kluczowy wpływ na polską branżę elektromobilności będzie miał rozwój infrastruktury. Z tego też powodu dla grupy jest to najbardziej interesująca część rynku. Podejmowane działania koncentrują się też na produkcji odnawialnej energii przeznaczonej dla branży. – Od 2021 r. w grupie aktywnie działa spółka Polenergia eMobility, która jest odpowiedzialna za rozwój tego rynku, w dwóch częściach: pierwsza to działalność komercyjna związana z doradztwem, projektowaniem, montażem oraz serwisem stacji ładowania dla klientów biznesowych i indywidualnych. Druga, to rozwój na terenie całej Polski, własnej sieć ogólnodostępnych stacji ładowania – podaje Piotr Maciołek, członek zarządu Polenergii. Dodaje, że jeśli takie stacje będą zasilane bezpośrednio z sieci dystrybucyjnej grupy, to ta w pełni gwarantuje na nich dostawy czystej i zeroemisyjnej zielonej energii.
Obecnie Polenergia na terenie całej Polski realizuje ponad 100 projektów związanych z elektromobilnością. W przyszłym roku planuje budowę ponad 80 stacji ładowania o łącznej mocy kilku megawatów. – Kluczowe w tym przypadku jest właściwe dopasowanie lokalizacji stacji do realnych potrzeb rynku. Część z nich wymaga budowy długich odcinków przyłączy o dużej mocy, co oznacza, że na efekty prac trzeba będzie poczekać nawet dwa lata – twierdzi Maciołek. Celem grupy jest osiągnięcie pozycji jednego z kluczowych operatorów stacji i dostawców usług ładowania z siecią stacji. Zauważa, że dzisiejsze nawyki i potrzeby klientów jasno pokazują, że potrzebne są stacje zlokalizowane w miejscach obsługi podróżnych na głównych szlakach komunikacyjnych w całej Polsce i w centrach miast. Ogromne znaczenie dla rozwoju e-mobility mają też ceny aut. – Kamieniem milowym w rozwoju tego rynku będzie zrównanie się cen pojazdów spalinowych i elektrycznych. Już przed pojawieniem się unijnych regulacji związanych z zakazem sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r., grupa Volkswagen, z którą blisko współpracujemy, zdecydowała o zakończeniu od 2024 r. sprzedaży w Norwegii aut spalinowych, w całej UE taka decyzja będzie obowiązywała od 2035 r. – twierdzi Maciołek.