– W obecnej sytuacji wciąż jest zbyt wcześnie na szacunki dotyczące wpływu wojny na wyniki Grupy Pracuj. Koncentrujemy się na realizacji kolejnych działań wspierających zawodowo osoby z Ukrainy trafiające do Polski, wsparciu pracowników Robota.ua, ale – co równie ważne – na zapewnieniu wciąż świetnej obsługi pracodawców i kandydatów w Polsce – twierdzi Rafał Nachyna, dyrektor zarządzający portalu Pracuj.pl, członek zarządu Grupy Pracuj.
Akcje spółki, które w wyniku ataku Rosji na Ukrainę zanurkowały (z ponad 70 zł do poniżej 50 zł na zamknięciu sesji – odnotowując nowe minimum w trakcie dnia na poziomie 45 zł), w ostatnich dniach odrabiają straty. Podobnie jak indeks WIG, który wrócił do poziomu sprzed rosyjskiej napaści na Ukrainę.
Atrakcyjna przecena
Paweł Szpigiel, analityk z Biura Maklerskiego mBanku, zwraca uwagę, że jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie notowaniom Grupy Pracuj nie sprzyjał nie najlepszy sentyment wobec spółek technologicznych. Jednak po agresji rosyjskiej zostały one przecenione na tyle mocno, że przyciągnęły uwagę inwestorów. – A Grupa Pracuj jest jedną z najbardziej obiecujących spółek technologicznych na GPW – przypomina analityk BM mBanku.
Zablokowany teraz przez wojnę ukraiński biznes Grupy Pracuj, czyli serwis rekrutacyjny Robota.ua, nie ma też dużego wpływu na wyniki spółki. Jak przypomina szef Pracuj.pl, w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. przychody z Ukrainy stanowiły około 11 proc. przychodów Grupy Pracuj, natomiast udział ukraińskiego biznesu w skonsolidowanym zysku operacyjnym wynosił około 3,5 proc.
Teraz będzie jeszcze mniejszy. – W warunkach wojny Robota.ua udostępnia ogłoszenia w Ukrainie bezpłatnie, skupiając się na wakatach na stanowiska dla osób wspierających m.in. organizacje ochotnicze, infrastrukturę krytyczną czy działania humanitarne. W połowie marca było ich ponad 35 tysięcy – wyjaśnia Nachyna.