Giełdowi deweloperzy sprzedali w II kwartale łącznie 1,5 tys. mieszkań. To o 23,2?proc. mniej niż w takim samym okresie minionego roku i o 19,6 proc. mniej niż od stycznia do marca bieżącego roku. W minionym kwartale przedstawicielom branży nie sprzyjało przede wszystkim zamieszanie związane z wejściem w życie ustawy deweloperskiej.?Negatywny wpływ miało również pogorszenie sytuacji makroekonomicznej oraz ograniczenie przez banki akcji kredytowej.
Lider niezagrożony
Niekwestionowanym liderem branży pozostaje Dom Development, który zgodnie z naszymi szacunkami sprzedał około 370 mieszkań netto (po uwzględnieniu rezygnacji). To tyle samo co w okresie styczeń–marzec, ale o 13,3 proc. mniej niż w II?kwartale minionego roku. Spadki w ujęciu rok do roku oraz kwartał do kwartału zanotowali niemal wszyscy uwzględnieni w naszym zestawieniu deweloperzy. Z tej tendencji wyłamał się jedynie Robyg, któremu udało się zwiększyć sprzedaż w porównaniu z zeszłym rokiem. Z czego wynikają te spadki?
– Niepewna sytuacja makroekonomiczna kraju i świata zaowocowała bardziej restrykcyjną polityką kredytową banków, a tym samym zmniejszeniem możliwości nabywczych konsumentów. Wejście ustawy deweloperskiej w II kwartale spowodowało wydłużenie procedur i procesu sprzedaży, co skutkuje tym, że umowy przedwstępne na sprzedaż są podpisywane z opóźnieniem – wylicza Piotr Stefaniak, prezes Inpro.
W II półroczu odbicie?
Cezary Bernatek, analityk KBC?Securities, uważa, że znaczący wpływ na spadek sprzedaży mieszkań miał słaby maj, co przede wszystkim wynikało z wejścia w życie ustawy deweloperskiej. – Notariusze podpisywali wówczas niewiele umów. Nie można też zapominać o długim weekendzie majowym, który trwał praktycznie przez tydzień, oraz kolejnych ograniczeniach w „Rodzinie na swoim". Czerwiec w większości przypadków wiązał się z odreagowaniem majowych dołków – komentuje.
Jego zdaniem w rozpoczętym właśnie półroczu możliwe jest pewne odbicie, choć nie należy raczej oczekiwać istotnej poprawy. – Klienci z czasem powinni przyzwyczaić się do podpisywania umów wstępnych w postaci aktów notarialnych oraz do obszernych broszur informacyjnych dotyczących inwestycji i samych deweloperów. Możemy mieć również do czynienia z nasileniem chęci skorzystania z rządowego programu dopłat przed jego całkowitym wygaszeniem z początkiem 2013 r. – mówi. – Trendy sprzedażowe nadal będą jednak w głównej mierze determinowane dostępnością kredytów i nastrojami związanymi z sytuacją makroekonomiczną kraju – dodaje analityk. Zaznacza, że potencjalne odreagowanie może mieć różne nasilenie w wypadku poszczególnych deweloperów. – Dużo zależeć będzie od tego, czy będą w stanie zwiększać ofertę, oraz od ich elastyczności cenowej.