AmRest, posiadający status europejskiej spółki akcyjnej, od kilku dni jest firmą ze statutową siedzibą w Pozuelo de Alarcón i podlega hiszpańskim regulacjom, a jednocześnie pozostaje notowany na GPW. Firma wezwała akcjonariuszy do zapoznania się z tamtejszymi przepisami, m.in. w zakresie obowiązków informacyjnych.
Europejskie firmy z portfela rodziny Patrowiczów: Investment Friends, IF Capital i Resbud, zapowiedziały przeniesienie siedzib do Estonii. Prawdopodobnie zdecydują się na to inne podmioty ze stajni płockich inwestorów. – Przeprowadzka daje same korzyści. Prawo w Estonii jest napisane prostym językiem i nieskomplikowane, a urzędy nie działają w sposób uznaniowy, jak w przypadku urzędów skarbowych czy Komisji Nadzoru Finansowego – mówi Damian Patrowicz, pełniący rolę podmiotu dominującego w spółkach. – Dla spółek w Estonii korzystniejsze są podatki i koszty księgowości, obsługi prawnej i audytu, mniejsza jest biurokracja. Szczególnie atrakcyjnie wygląda możliwość działania firm przez internet oraz waga podpisu elektronicznego – dodaje. Zaznacza, że akcjonariusze mają m.in. ułatwioną możliwość uczestniczenia w walnych zgromadzeniach przez internet.
Uprawnienia KNF
– Przeniesienie siedziby spółki publicznej za granicę ogranicza uprawnienia nadzorcze KNF w zakresie nadzoru nad obowiązkami publikacji raportów okresowych i bieżących czy nadzoru nad obowiązkami notyfikacyjnymi akcjonariuszy (art. 69 ustawy o ofercie). Wpływa też na zasady dotyczące przejmowania kontroli, gdyż próg, po którego przekroczeniu powstaje obowiązek ogłoszenia wezwania, będzie wyznaczany zgodnie z prawem państwa, do którego zostanie przeniesiona siedziba – komentuje Jacek Barszczewski, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego. Zastrzega, że przeprowadzka nie wpływa na uprawnienia KNF w zakresie nadzoru nad obowiązkiem publikacji informacji poufnych czy nad obrotem sprawowanym pod kątem wykrywania przypadków nadużyć na rynku: manipulacji i wykorzystania informacji poufnych. – W przypadku podejrzenia popełnienia takich nadużyć KNF będzie mogła zarówno złożyć zawiadomienie do prokuratury, jak i zastosować inne działania nadzorcze, np. zawiesić notowania czy nawet wykluczyć akcje z obrotu – mówi Barszczewski.
GPW komentuje, że będzie traktować takie firmy jak wszystkie spółki zagraniczne. Jeżeli działania emitenta lub nieprawidłowości w wypełnianiu przez niego obowiązków informacyjnych czy naruszanie regulaminu giełdy mogą stanowić zagrożenie bezpieczeństwa obrotu lub interesu jego uczestników, zarząd będzie mógł podjąć decyzję o zawieszeniu obrotu akcjami lub wykluczyć firmę z giełdy.
Łatwa zmiana parkietu
– Tematyka spółki europejskiej była dyskutowana podczas IX Kongresu Prawników SEG i spotkała się z dużym zainteresowaniem – mówi Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. – Szczególnie nęcące okazały się wątki związane z możliwą zmianą jurysdykcji wynikającą ze zmiany miejsca siedziby spółki. Dodatkowo pojawiła się kwestia „translistingu", tj. zmiany miejsca notowania spółki. Obecnie spółki są więźniami rynku, na którym rozpoczęły pierwsze notowania, a zmiana tego rynku wymaga przeprowadzenia całego procesu delistingu. W ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy powstaną jednak prawdopodobnie regulacje umożliwiające swobodny transfer emitentów między różnymi rynkami regulowanymi w ramach UE. W takiej sytuacji status spółki europejskiej mógłby być pomocny przy dokonywaniu zmiany rynku notowań. Chodzi tu jednak raczej o przyszłość. Największa część uczestników kongresu (42 proc.) była zdania, że na dziś nie widzi korzyści wynikających z przekształcenia w spółkę europejską.