Wynika z nich, że w 2019 r. skonsolidowana strata wyniesie 2,8 mln zł, a w 2020 r. technologiczna grupa osiągnie zysk w wysokości 332 tys. zł. Do 2023 r. ma on wzrosnąć do ponad 1,6 mln zł. Z kolei skonsolidowana EBITDA ma pójść w górę z prawie 0,5 mln zł w tym roku do ponad 5 mln zł w 2023 r., a przychody odpowiednio z 13,4 mln zł do ponad 23 mln zł.
Prognozy zakładają wsparcie inwestora. O podpisaniu listu intencyjnego w tej sprawie spółka informowała pod koniec grudnia. Nazwy inwestora nie podała, zasygnalizowała natomiast, że to „podmiot polski o stabilnej sytuacji finansowej oraz znaczących możliwościach inwestycyjnych i doświadczeniu w tym zakresie".
Unified Factory przez kilka lat było gwiazdą na NewConnect. Jego notowania przekraczały 10 zł, ale wiosną zeszłego roku załamały się, gdy na rynek trafiło wiele negatywnych informacji. Jedna z nich dotyczyła tego, że prokuratura Regionalna w Szczecinie przedstawiła ówczesnemu prezesowi Maciejowi O. zarzuty funkcjonowania w zorganizowanej grupie przestępczej. Ten utrzymuje, że zarzuty są nieprawdziwe.
„Obecna sytuacja jest najtrudniejszym kryzysem w historii spółki i choć byłem zmuszony do złożenia wypowiedzenia z funkcji prezesa, to od blisko dwóch miesięcy, jako jeden z założycieli-akcjonariuszy, aktywnie pomagam i współpracuję z różnymi działami nad dalszym jej rozwojem, a także nad wyprowadzeniem z kryzysu" – napisał w opublikowanym w grudniu oświadczeniu.
Z początkiem nowego roku GPW wznowiła obrót akcjami (przez kilka miesięcy były zawieszone). W poniedziałek po południu za jedną trzeba było zapłacić 1,1 zł, po wzroście o 1 proc.