Notowania akcji Work Service mocno zareagowały na informację, że grupa akcjonariuszy posiadająca blisko 56 proc. papierów chce je sprzedać międzynarodowemu inwestorowi branżowemu po 0,3 zł. Najpierw kurs skoczył o 10 proc., do blisko 0,55 zł. Potem zaczął spadać. W stosunku do tego dziennego maksimum stracił 38 proc. i na koniec poniedziałkowej sesji wyniósł 0,38 zł. Był więc o ponad 21 proc. niżej w stosunku do piątkowego zamknięcia.
Grupa akcjonariuszy za pakiet 56 proc. walorów dostanie około 10,9 mln zł. Przy cenie 0,3 zł za akcję wartość całej spółki wyceniana jest na 19,6 mln zł. Jeszcze w maju 2019 r. akcje Work Service były wyceniane na 2,6 zł, a pięć lat temu na giełdzie kosztowały 22,5 zł.
Właściciele akcji uzgodnili warunki ewentualnej sprzedaży potencjalnemu inwestorowi branżowemu. Strony mają jeszcze negocjować w sprawie docelowej dokumentacji transakcyjnej. Zarząd spółki rozmawia jeszcze z dodatkowymi podmiotami i rozważa różne warianty transakcji. – Akceptacja ceny sprzedaży akcji zaproponowanej przez inwestora jest jednak jednym z wielu kroków niezbędnych do zakończenia procesu przeglądu opcji strategicznych – mówi Iwona Szmitkowska, prezes spółki, cytowana w komunikacie. Szmitkowska została prezesem przed rokiem, jej głównym zadaniem miało być dokończenie restrukturyzacji oraz rozwój w zakresie digitalizacji usług. W wywiadach zapowiadała, że chce skupić się na powrocie Work Service na właściwe tory działania operacyjnego.
Do największych akcjonariuszy spółki należą WorkSource Investments (ma 20,8 proc. kapitału), Central Fund of Immovables (16,7 proc.), ProLogics (UK) LLP (15,9 proc.), Tomasz Misiak (14,53 proc.) i Tomasz Hanczarek (5,07 proc.). W piątek Work Service zawarł korzystne dla spółki porozumienie z obligatariuszami, którzy zgodzili się na umorzenie 70 proc. kwoty wierzytelności, pod warunkiem otrzymania jednorazowej płatności stanowiącej 30 proc. wierzytelności, tj. 10,5 mln zł po realizacji transakcji z inwestorem. aPI