W 2020 r. liczba spółek płacących dywidendy i łączna kwota wypłat będą drastycznie niższe niż w 2019 r. Z powodu pandemii wiele firm zdecydowało się na akumulowanie gotówki. O zawieszeniu polityki dywidendowej dotyczącej podziału zysku za 2019 r. niedawno informował zarząd Develii. Proponuje, by kwota niemal 145 mln zł trafiła na kapitał rezerwowy z przeznaczeniem na przyszłe dywidendy.
Z kolei zarząd Rawlplugu zmienił rekomendację w sprawie podziału zysku za 2019 r. i proponuje, by przeznaczyć go na pokrycie straty z lat ubiegłych oraz zwiększenie kapitału zapasowego. Wcześniej rekomendował, by na dywidendę trafiło 10,74 mln zł, co dawało 0,33 zł na akcję. Zarząd uzasadnia, że zmienił rekomendację z uwagi na uruchomienie programu skupu akcji własnych.
Uwaga na terminy
Tradycyjnie III kwartał jest najgorętszym okresem, jeśli chodzi o sezon dywidendowy, a kumulacja kluczowych terminów przypada zwykle w wakacje. Jednak w tym roku kalendarium jest wyjątkowo ubogie. Wzięliśmy pod lupę spółki, w których dzień dywidendy dopiero przed nami. Średnio oferują one 3,6-proc. stopę dywidendy – wynika z naszych szacunków.
Pospieszyć muszą się inwestorzy, którzy chcą dostać dywidendy od takich spółek, jak Torpol, Krynicki Recykling czy Inpro. W ich przypadku dzień ustalenia prawa do wypłaty przypada na ten tydzień. Warto zwrócić uwagę szczególnie na tę pierwszą z powodu oferowanej przez nią stopy. Przy poniedziałkowej cenie akcji sięgającej 15 zł i uchwalonej dywidendzie w wysokości 0,9 zł na akcję otrzymujemy wskaźnik przekraczający 6 proc. Dniem dywidendy będzie 31 lipca, ale na konta gotówka popłynie stosunkowo późno: 30 października. W 2019 r. Torpol wypłacił w formie dywidendy ponad 5,7 mln zł, czyli 0,25 zł na akcję. W tym roku łączna kwota przekroczy 20,6 mln zł.