Geotrans nieprzerwanie powiększa portfel decyzji administracyjnych na zagospodarowanie odpadów.
– Dzięki efektywnemu modelowi biznesowemu możemy na bieżąco odpowiadać na znaczący popyt zgłaszany przez naszych klientów. Pozostajemy optymistami w zakresie wypracowywanych wyników w kolejnych kwartałach tego roku, mając na uwadze m.in. sprzyjające otoczenie zewnętrzne – tłumaczy „Parkietowi" Przemysław Weremczuk, prezes Geotransu. Dodaje on, że rozwojowi spółki sprzyja otoczenie legislacyjne. Mowa m.in. o wdrażanych przepisach prawa, których celem jest ograniczenie szarej strefy na rynku odpadów, co z kolei przekłada się na wzrost liczby przetargów i wolumenu. Ponadto należy wskazać na utrzymujący się od kilku lat wzrost cen odbioru i przetwarzania nieczystości. Oczyszczalniom ścieków opłaca się oddawanie firmom zewnętrznym, takim jak Geotrans, surowca biologicznego do przetworzenia, ze względu na aspekty ekonomiczne i operacyjne. W ocenie zarządu ten pozytywny dla spółki trend będzie się w kolejnych latach nasilać.
W I półroczu Geotrans wypracował 23,8 mln zł przychodów oraz 9 mln zł zysku. Oznacza to odpowiednio wzrost o 97 proc. i 240 proc. rok do roku.
– Chcemy utrzymać pozytywny trend z I półrocza 2020 r. Większość przychodów osiągamy na bazie przetargów publicznych, o które skutecznie rywalizujemy dzięki zdobytym referencjom oraz pozycji czołowej firmy w kraju zajmującej się zagospodarowaniem odpadów poprocesowych. Geotrans dostrzega wiele niezagospodarowanych nisz w zakresie ponownego wykorzystania odpadów biologicznych, tj. ustabilizowanych osadów ściekowych i kompostu nienormowanego – mówi Przemysław Weremczuk.
Spółka powiększa swoją rynkową przewagę i póki co nie planuje przejęć.