Ranking. Deloitte oraz EY to najlepsi audytorzy na GPW

W tym roku walka o czołowe pozycje była wyjątkowo zacięta. Na podium oprócz reprezentantów wielkiej czwórki znalazło się również BDO, które przegoniło PwC.

Publikacja: 17.04.2018 14:29

Ranking. Deloitte oraz EY to najlepsi audytorzy na GPW

Foto: Fotolia

Na warszawskiej giełdzie notowanych jest niemal 480 spółek. Audyt ich sprawozdań to prestiż, ale też bardzo duża odpowiedzialność – szczególnie po wejściu w życie nowej ustawy o biegłych rewidentach, która mocno przykręciła śrubę w segmencie jednostek zainteresowania publicznego, czyli m.in. spółek giełdowych. W tegorocznej edycji rankingu walka była wyjątkowo zacięta. Efekt? Mamy dwóch zwycięzców: taką samą liczbę punktów uzyskały Deloitte Audyt (lider z ostatnich lat) oraz EY Polska.

Awans tej ostatniej firmy jest imponujący: wskoczyła na miejsce pierwsze z trzeciego. Pozycję wicelidera utrzymało KPMG, natomiast trzecie miejsce na podium przypadło firmie BDO, której udało się o włos przegonić reprezentanta wielkiej czwórki, czyli PwC. Powody do zadowolenia mogą mieć PKF Consult oraz Grant Thornton, które w tegorocznej edycji awansowały i ex aequo zajęły wysokie piąte miejsce.

Garść statystyk

GG Parkiet

W rankingu uwzględnione zostały następujące parametry: liczba badanych podmiotów z GPW (40 proc. punktów), łączna wartość ich aktywów (12,5 proc.), ich przychody (12,5 proc.), ich wartość księgowa (15 proc. punktów) oraz przychody danego audytora z tytułu badania sprawozdań finansowych spółek giełdowych (20 proc.).

– Liczba firm audytorskich badających spółki z WIG20, WIG40 i WIG80 za rok 2017 w stosunku do 2016 r. się zmniejszyła. Naszym zdaniem tendencja ta będzie się utrzymywała również w 2018 r., który będzie pierwszym rokiem z obowiązywaniem pełnych ograniczeń ustawowych – mówi Piotr Sokołowski, partner w dziale audit & assurance Deloitte. Dodaje, że jednocześnie blisko 15 proc. spółek z tych indeksów zdecydowało się zmienić w 2017 r. audytora. – W 2018 r. nastąpi dalsza rotacja spowodowana najkrótszym w Europie, ale i na świecie, pięcioletnim okresem rotacji biegłych rewidentów – uważa przedstawiciel Deloitte.

GG Parkiet

Nasi rozmówcy podkreślają, że audytorzy często licytują się w liczbie przebadanych spółek publicznych i uwzględniają to w swoich ofertach. – Podobnie jest w przypadku miejsc osiąganych w rankingach audytorów, w szczególności właśnie wśród podmiotów notowanych na GPW czy NewConnect – mówi Marcin Zieliński, partner w dziale audytu EY. To właśnie ta firma w tegorocznej edycji konkursu zajęła pierwsze miejsce w kategorii najbardziej aktywne firmy audytorskie na giełdzie. Drugie miejsce przypadło grupie Deloitte Audyt, a trzecie BDO. W pierwszej piątce znalazły się jeszcze KPMG, Grant Thornton oraz PwC (te dwie ostatnie ex aequo).

Największą liczbę giełdowych spółek w 2017 r. przebadał EY Polska. Jeśli szacowalibyśmy udziały rynkowe, bazując właśnie na tym parametrze, to na EY przypadłoby około 14 proc., na Deloitte ponad 13 proc., a na BDO 8,4 proc. Z kolei w kategorii najbardziej aktywne firmy audytorskie na rynku New Connect w 2017 roku podium wygląda już zupełnie inaczej. Pałeczkę lidera dzierży tutaj PKF Consult, za nim jest Grupa UHY ECA, a trzecie miejsce zdobył 4 Audyt.

– Badanie sprawozdania finansowego spółki publicznej w kontekście nowej ustawy o biegłych rewidentach jest dla wykonującego je zespołu audytorskiego znacznie bardziej wymagające od badania spółki niepublicznej – podkreśla Marek Wojciechowski, partner PKF Consult. Dodaje, że podczas badania należy zaplanować znacznie więcej czasu na kontakt z radą nadzorczą podmiotu oraz sporządzenie dodatkowego sprawozdania adresowanego dla komitetu audytu. – Z jednej strony to biegły rewident raportuje do komitetu audytu m.in. zakres i postęp przeprowadzanych procedur badania, z drugiej może również prosić o wskazanie obszarów, które są pod szczególnym nadzorem rady nadzorczej i którymi biegły powinien się zająć podczas badania – podkreśla ekspert PKF. W podobnym tonie wypowiada się Piotr Woźniak, partner zarządzający UHY ECA. – Dodatkowe wymogi prawne, zwiększone ryzyko audytora i firmy audytorskiej sprawiają, że wiele firm audytorskich rezygnuje z obsługi podmiotów notowanych na rynku regulowanym. Jednocześnie dla dużych i średnich firm audytorskich, które znajdują się w czołówce rankingów „Rzeczpospolitej" i „Parkietu", obsługa tych podmiotów jest istotna z punktu widzenia prestiżu i potwierdzenia kompetencji – podkreśla.

Giganci obsługują gigantów

Jeśli na rynek giełdowego audytu spojrzymy przez pryzmat wspomnianej już liczby przebadanych spółek, to wielka czwórka ma w sumie ok. 40 proc. udziałów, czyli o 2 pkt proc. więcej niż rok wcześniej.

Natomiast diametralnie inny obraz rysuje się, jeśli za wspólny mianownik przyjmiemy sumę aktywów badanych spółek bądź ich przychody ze sprzedaży. W tej pierwszej wersji aż 40 proc. rynku przypada na KPMG, niemal 23 proc. na Deloitte, ponad 18 proc. na PwC, a 14,6 proc. na EY. W takim ujęciu wielka czwórka ma łącznie niemal 96 proc. rynku (o ponad 1 pkt proc. mniej niż rok wcześniej).

Z kolei jeśli policzylibyśmy udziały audytorów w rynku na podstawie przychodów badanych firm, to okazuje się, że czterej giganci mają w sumie niemal 88 proc. całego tortu (czyli około 3 pkt proc. więcej niż rok wcześniej).

Dzieje się tak, ponieważ wiodący audytorzy obsługują największe spółki, m.in. te wchodzące w skład WIG20. Dla biegłych rewidentów to łakomy kąsek. Chodzi nie tylko o prestiż: istnieje przecież naturalna korelacja pomiędzy rozmiarem i stopniem skomplikowania biznesu badanego przedsiębiorstwa a wynagrodzeniem pobieranym przez audytora za wykonaną pracę.

Ludzie to podstawa

– Audyt był, jest i będzie kuźnią doskonałych, świetnie przygotowanych merytorycznie i kompetencyjnie kadr do zarządów i rad nadzorczych przedsiębiorstw każdej wielkości i branży – podkreśla Krzysztof Szułdrzyński, partner zarządzający działem audytu w PwC.

Wtóruje mu Rafał Hummel, partner w dziale audytu EY. – Kiedy rozpoczynałem pracę w pierwszej dekadzie XXI wieku, wybór był bardzo prosty i naturalny – tzw. wielka czwórka właściwie jako jedyna oferowała bardzo szybki rozwój, zróżnicowanie doświadczeń i dostęp do międzynarodowej sieci ekspertów czy możliwość korzystania z rozwiązań wypracowanych globalnie na przestrzeni lat – wspomina. Dodaje, że – co ciekawe – pomimo nieporównywalnie bardziej konkurencyjnej i zróżnicowanej oferty na obecnym rynku pracy sytuacja wcale tak bardzo się nie zmieniła. Firmy audytorskie nadal przyciągają rzesze młodych, zdolnych i ambitnych absolwentów. Rosną też oczekiwania wobec audytora. – Oferta kierowana historycznie w przeważającej większości do studentów finansów, prawa, ekonomii czy księgowości w tej chwili staje się atrakcyjna dla kandydatów o profilu matematycznym, inżynierskim czy też analizy danych – wymienia Hummel.

Eksperci podkreślają, że jeszcze kilka lat temu zawód audytora cieszył się o wiele większą popularnością wśród młodych osób rozpoczynających swoją karierę zawodową niż obecnie. Nie zmniejszyło się jednak zainteresowanie pracą w firmach audytorskich.

– Wiele osób zaczyna swoją przygodę z audytem w takich firmach, traktując ten czas jako okres zdobywania cennej wiedzy i doświadczenia w zakresie rachunkowości i finansów, niekoniecznie wiążąc swoją przyszłość z zawodem biegłego rewidenta. Posiadanie takiej wiedzy jest dużym atutem. Dzięki kwalifikacjom zdobytym w firmie audytorskiej zdecydowanie łatwiej potem znaleźć pracę w takich obszarach, jak controling finansowy, księgowość czy szeroko pojęte finanse – komentuje Monika Skórka, audit partner RSM Poland.

W ostatnim czasie dużo się dyskutuje na temat tego, jaka właściwie powinna być rola audytora. – Akcjonariusze, zarządy, regulatorzy, a nawet w ostatnim czasie i politycy, co widać w zmieniającym się prawie, uważają, że zadanie biegłego rewidenta to nie tylko „sprawdzenie liczb", ale też weryfikacja wszelkich ujawnień jakościowych, np. paragrafów dotyczących czynników ryzyka, na jakie narażona jest jednostka, a także identyfikacja nadużyć i manipulacji finansowych. Zdaniem wielu uczestników rynku rola audytora powinna być rolą detektywa, a nie strażnika czy nadzorcy – podkreśla Piotr Woźniak z UHY ECA.

Nasi rozmówcy zauważają, że studia, nawet te kierunkowe czy specjalistyczne, nie są w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu wykształcenia, który spełniałby dzisiejsze bardzo wysokie wymagania biznesu. Jest to związane przede wszystkim z brakiem wystarczającej praktyki.

– W tym miejscu to właśnie audyt staje się naturalną kuźnią kadr specjalistów z zakresu finansów i sprawozdawczości. Dlaczego? Ponieważ audytorzy znają dobrze regulacje prawne, i to nie tylko z zakresu rachunkowości i finansów, spotykają się na co dzień z ich praktycznym, różnorodnym zastosowaniem, a nawet biorą udział w kształtowaniu nowych standardów – mówi Rafał Barycki, partner PKF Consult. Dodaje, że oczywiście biorąc pod uwagę liczbę standardów rachunkowości, i to nie tylko międzynarodowych, ale także krajowych, dobre ich poznanie nie może trwać krótko. – Wydaje się, że okres od trzech do pięciu lat jest niezbędny, żeby można było używać tytułu „specjalista". Do tego dochodzi dużo cierpliwości i samozaparcia w procesie zdobywania uprawnień biegłego rewidenta. Audyt daje ogromne możliwości, ale też stawia wymagania. I przez to przegrywa z obecnie dominującym podejściem work-life balance czy szybkim pragnieniem sukcesu, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie jest to najlepiej wynagradzany zawód na rynku ze względu na spadające w ubiegłych latach ceny usług rewizji – wskazuje.

Firmy
Mercator na zakupach. W planach luksusowe apartamenty
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Firmy
Klepsydra nie zamierza zwalniać tempa
Firmy
Czy da się odpolitycznić spółki z udziałem Skarbu Państwa?
Firmy
Rząd chce zmobilizować kapitał do finansowania start-upów
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Firmy
Jesienne roszady w indeksach
Firmy
Spółka z grupy kapitałowej Gremi Media przejmuje tytuł „Wieści Rolnicze”