W odpowiedzi na ogłoszone wezwanie głównego akcjonariusza GI International kurs Work Service poszedł w górę nawet o ponad 26 proc. Celem wezwanie są wszystkie pozostałe akcje spółki, stanowiące 49,29 proc. kapitału i głosów. Oferowana cena to 1,45 zł za sztukę. Inwestor w wyniku wezwania chce mieć 100 proc. akcji Work Service i wycofać spółkę z GPW.
Wezwania w toku
Nowe wezwania wpisują się w trend, jaki panuje na warszawskiej giełdzie od kilku dobrych lat. W 2020 r. ogłoszono 36 wezwań do sprzedaży akcji spółek, czyli najwięcej od rekordowego 2017 r., a w pierwszych miesiącach 2021 roku na celowniku znalazło się sześć kolejnych firm. W najbliższym czasie rozstrzygną się losy trwających wezwań na akcje Ropczyc i ZPUE. Większe szanse powodzenia istnieją w przypadku tej drugiej spółki, gdzie główny akcjonariusz wydaje się być zdeterminowany, by skupić pozostałe papiery, podnosząc tuż przed weekendem oferowaną za nie cenę do 205,19 zł z 176 zł poprzednio. W trakcie wtorkowej sesji za akcje producenta urządzeń elektrycznych płacono na giełdzie 205 zł. Natomiast papiery Ropczyc są obecnie wyceniane na giełdzie po 30,20 zł, czyli aż około 13 proc. powyżej ceny z wezwania. Rynek oczekuje więc, że cena w wezwaniu zostanie wyraźnie podniesiona.
W przypadku kilku innych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie główni akcjonariusze zrealizowali swój plan, dlatego ich los jest już przesądzony. Właściciele Impelu, PGO, Polnordu czy Kruszwicy wkrótce wycofają te firmy z obrotu. Warto zauważyć, że część niedawno zakończonych wezwań zakończyła się fiaskiem, ponieważ oferta nie spotkała się z odpowiednio dużym zainteresowaniem mniejszościowych akcjonariuszy. Tak było m.in. w przypadku Polenergii, Netii czy Simple.