Te pierwsze sięgnęły prawie 410 mln zł, co oznaczało wzrost o 89,9 proc. Po połowie wpływów wypracowano w kraju i na rynkach zagranicznych. Spółka najwięcej wyrobów wyeksportowała do Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Rumunii, na Litwę, do Holandii i Francji.
Jeszcze bardziej niż przychody rosły zyski. Wynik netto wyniósł 53,1 mln zł i tym samym wzrósł o 435,6 proc. To konsekwencja bardzo korzystnej dla MFO sytuacji rynkowej, w tym zwłaszcza ożywienia gospodarczego, boomu deweloperskiego oraz rozpoczętego unijnego programu termomodernizacji budynków. Z drugiej strony wysoki popyt i nieadekwatna do niego podaż stali przyczyniły się do mocnego wzrostu jej cen. „Wysokie ceny i braki surowca spowodowały kłopoty zakupowe części producentów (niewystarczające limity kredytowe i ubezpieczeniowe, selektywny dobór klientów przez huty – redukcja dostaw do niepewnych płatników i mniejszych klientów), co dodatkowo poprawiło naszą silną pozycję rynkową. Przełożyło się to na możliwość zrealizowania wyższych od planowanych wolumenów sprzedaży" – informuje Tomasz Mirski, prezes MFO. Dodaje, że wysoki popyt i silna pozycja konkurencyjna spółki pozwoliły z kolei podnosić ceny oferowanych wyrobów i realizować wyższe niż wcześniej marże.
Zarząd liczy, że w kolejnych miesiącach sytuacja rynkowa nadal będzie sprzyjać spółce. Co więcej, do końca roku chce opracować nową strategię inwestycyjną. Planuje też dalsze usprawnienia organizacyjne i produkcyjne zmierzające do lepszego wykorzystania mocy wytwórczych spółki i jej potencjału logistycznego oraz dalszą informatyzację działów produkcyjnych i magazynowych. TRF