11 marca w Arabii Saudyjskiej ruszą rozmowy delegacji ukraińskiej i amerykańskiej dotyczące zakończenia wojny – informuje „The Financial Times”. Mało kto jednak wierzy, że uda się wypracować ostateczne rozwiązanie, które zakończy trwającą już ponad trzy lata wojnę Rosji z Ukrainą. W obliczu słabnącej pomocy USA dla Ukrainy Europa zapowiada długofalowy wzrost wydatków na obronność i zbrojenia. Giełda już od kilku tygodni dyskontuje taki scenariusz. Notowania producentów i dystrybutorów stali, wytwórców sprzętu specjalistycznego dla wojska czy spółek budowlanych idą w górę. Zapytaliśmy zarządy spółek, na ile realne są oczekiwania inwestorów.
Stal w centrum uwagi
Podmiotem od lat zaangażowanym w dostawy dla polskiego i zagranicznego przemysłu zbrojeniowego, tym w Ukrainie, jest m.in. Cognor.
– Z naszej blachy powstają między innymi pojazdy opancerzone Rosomak czy armatohaubice Krab. Z naszej stali wytwarzana jest również amunicja. Liczymy na zwiększenie zamówień zwłaszcza z Polski. Jesteśmy już dzisiaj gotowi zwiększyć w dowolnej ilości dostawy stali na potrzeby obrony kraju – mówi członek zarządu Cognora Krzysztof Zoła. Notowania spółki w marcu wybiły się z kilkumiesięcznego trendu bocznego i przekraczają 8 zł wobec niespełna 7 zł pod koniec lutego.
Mocny ruch w górę widać też na akacjach Odlewni. Na początku marca kosztowały niespełna 8 zł. Teraz 10 zł. W 2023 r. spółka uzyskała niezbędne uprawnienia koncesyjne, na podstawie których rozpoczęła współpracę z podmiotami związanymi z produkcją wojskową.