Raportowanie niefinansowe z dużą przestrzenią do poprawy

Pod względem zgodności raportowania klimatycznego z międzynarodowymi zaleceniami spółki notowane na warszawskiej giełdzie wypadają zdecydowanie gorzej od średniej światowej.

Publikacja: 20.10.2021 12:58

Raportowanie niefinansowe z dużą przestrzenią do poprawy

Foto: Adobestock

O ESG (environment – środowisko, society – społeczeństwo, governance – ład korporacyjny) od kilku lat na polskim rynku kapitałowym mówi się coraz więcej. To pochodna zmieniających się regulacji prawnych, ale także rosnącej świadomości inwestorów i spółek. Dotarliśmy do najnowszego raportu firmy EY, która sprawdziła, jak z raportowaniem dotyczącym ryzyka klimatycznego radzą sobie przedsiębiorstwa notowane na warszawskiej giełdzie. Wnioski nie są optymistyczne.

Jest pole do poprawy

Tylko 57 proc. polskich firm raportuje kwestie klimatyczne zgodnie z międzynarodowymi zaleceniami (tzw. TCFD – Task Force on Climate-related Financial Disclosures). To wynik o 13 pkt proc. gorszy od średniej światowej, wynoszącej 70 proc.

Foto: GG Parkiet

EY wzięło pod lupę również jakość raportowania. Pod tym względem polskie spółki wypadają jeszcze gorzej. Jakość wyniosła niespełna 27 proc. w porównaniu z 42 proc. na świecie, czyli mamy wynik o 15 pkt proc. gorszy.

Jedynie trzy analizowane przez ekspertów podmioty z Polski w pełni zastosowały się do zaleceń TCFD, ale żaden z nich nie otrzymał maksymalnej oceny za jakość (maksymalną liczbę punktów mogły uzyskać tylko te firmy, które wdrożyły wszystkie 11 rekomendacji dotyczących poszczególnych kategorii, a jakość ujawnianych informacji spełniała wszystkie wymogi TCFD).

Foto: GG Parkiet

– Krajowe przedsiębiorstwa powinny zmierzyć się z wyzwaniami klimatycznymi jak najszybciej, ponieważ w nadchodzących latach większość sektorów gospodarki stanie w obliczu wyzwań spowodowanych transformacją klimatyczną. Wraz z rosnącą świadomością społeczną rosnąć będzie również presja wywierana przez pracowników, klientów oraz inwestorów, którzy coraz częściej biorą pod uwagę informacje o zarządzaniu ryzykiem klimatycznym – komentuje Jacek Kędzior, partner zarządzający EY Polska.

Stosowanie zaleceń TCFD nie jest obowiązkowe, lecz ich przyjęcie popierają międzynarodowe organy regulacyjne i inwestorzy.

Liderzy oraz maruderzy

Foto: GG Parkiet

Stosunkowo dobrze wypadają największe polskie spółki wchodzące w skład WIG20. W ich przypadku raportowanie ryzyk klimatycznych jest w 73 proc. zgodne z międzynarodowymi zaleceniami, a więc wypadają nawet lekko powyżej średniej globalnej. Z kolei pod względem jakości raportowania rodzime blue chips otrzymały wynik równy średniej światowej.

Eksperci podkreślają, że spółki z WIG20 w najbardziej dojrzały sposób raportują kwestie klimatyczne spośród wszystkich badanych przedsiębiorstw m.in. dlatego, że są najbardziej eksponowane na ocenę globalnych inwestorów, którzy z kolei w coraz większym stopniu analizują spółki pod względem aspektów klimatycznych.

Foto: GG Parkiet

– Nie bez znaczenia dla wyniku jest również struktura indeksu WIG20, w której duży udział mają banki i ubezpieczyciele oraz spółki z sektora energii (obejmującej obok energetyki także obszar ropy naftowej i gazu ziemnego), charakteryzujące się na całym świecie wysoką jakością raportowania klimatycznego – podkreśla Jarosław Wajer, partner EY Polska i ekspert zagadnień zrównoważonego rozwoju.

EY sprawdziło również, jak wypadają poszczególne sektory na GPW. Najlepiej do zaleceń sprawozdawczości w zakresie informacji związanych z klimatem stosują się banki i ubezpieczyciele, wyprzedzając sektory niefinansowe. Średnia zgodność z międzynarodowymi rekomendacjami w bankach wyniosła 69 proc., a jakość oceniono na 36 proc. Dobrze wypada też energetyka z odpowiednio 65 i 36 proc. Stosunkowo nieźle radzi sobie branża materiałowo-budowlana, która dostała oceny wynoszące odpowiednio: 66 i 28 proc.

Na GPW są też jednak i takie sektory, które wyraźnie odstają od powyższych. Mowa tu w szczególności o spółkach związanych z rolnictwem i produkcją żywności (zgodność z międzynarodowymi rekomendacjami na poziomie 39 proc., jakość ujawnień 18 proc.) oraz transportem (odpowiednio 38 proc. i zaledwie 14 proc.).

W ujęciu geograficznym najlepiej pod względem zgodności raportowania ryzyk klimatycznych z międzynarodowymi standardami wypada Wielka Brytania. Tamtejsze firmy mogą się pochwalić aż 94-proc. odsetkiem. Również jakość publikowanych danych jest zdecydowanie wyższa od średniej globalnej i wynosi 66 proc. Wiceliderem zestawienia jest Japonia, dla której odsetki te wynoszą 90 proc. (zgodność z zaleceniami) oraz 58 proc. (jakość). Nieznacznie gorzej wypadają Kanada i Stany Zjednoczone.

Z kolei wyniki dla Europy firma EY podzieliła na kilka części. Zdecydowanie najlepiej z raportowaniem radzą sobie przedsiębiorstwa z Europy Zachodniej i Północnej. Otrzymały noty: 84 proc. (zgodność z zaleceniami) oraz 58 proc. (jakość). Dalej mamy Europę Południową z odpowiednio: 62 i 43 proc., a jeszcze dalej Europę Środkowo-Wschodnią, gdzie odsetek zgodności wynosi 56 proc., a jakość oceniono na 29 proc. Jak na tym tle wypada Polska? Odsetek zgodności z zaleceniami mamy podobny do wyników z dwóch powyższych regionów, natomiast jakość raportowania niższą niż Europa Południowa, ale wyższą niż Europa Środkowo- Wschodnia.

Od ESG nie ma odwrotu

Praktyka pokazuje, że inwestorzy finansowi coraz częściej uwzględniają dane niefinansowe w procesie alokacji kapitału. Rośnie również liczba funduszy tematycznych, które w swoich portfelach stawiają na firmy o najwyższych ocenach dotyczących ESG. Potwierdzają to dane, przytaczane przez warszawską giełdę: na koniec zeszłego roku szacunkowa wartość aktywów zgromadzonych w funduszach ESG osiągnęła na świecie rekordowy poziom 40 bln USD, podczas gdy jeszcze w 2018 r. było to o 10 bln USD mniej. Powstają również globalne inicjatywy, których członkami są największe fundusze inwestycyjne. Jedną z nich jest utworzona w ubiegłym roku Net Zero Asset Managers Initiative, którą podpisało 128 podmiotów zarządzających aktywami o wartości ponad 43 bln USD – w tym globalni giganci jak BlackRock, Vanguard czy Russell Investments. Zobowiązali się do osiągnięcia zerowej emisji netto w swoim portfelu najpóźniej do 2050 r.

Przedstawiciele rynku nie kwestionują wagi zagadnień ESG, ale nie brak też głosów wskazujących na liczne wyzwania związane z tym obszarem. Menedżerowie przedsiębiorstw narzekają między innymi na mnogość regulacji (oraz ich zmienność) czy brak jednolitych standardów. Niekiedy raportowanie niefinansowe oznacza przerost formy nad treścią. Szczególnie gdy opisywane kwestie są ujmowane ogólnikami, a konkretów jest jak na lekarstwo. Trudno w takich raportach doszukiwać się wartości dodanej. Są czystą formalnością i stratą czasu – zarówno dla spółek, jak i dla interesariuszy (np. inwestorów).

Uwzględnianie kwestii ESG jest wyzwaniem nie tylko dla spółek, ale również dla zarządzających aktywami. Eksperci podkreślają jednak, że od kwestii związanych ze społeczną odpowiedzialnością biznesu nie ma już odwrotu.

– Branża asset management niestety, ale musi podjąć szybkie działania. Jako minimum potrzebne jest sprawdzenie struktury portfela aktywów pod kątem profilu ESG i zaplanowanie co dalej. W przypadku graczy z ekspozycją globalną, gigantycznymi portfelami budowanymi przez kilkadziesiąt lat, złożenie takiej deklaracji nie jest łatwe. W przypadku publicznie notowanych instrumentów to pozornie łatwe. Natomiast wyzwaniem są wszystkie struktury mniej płynne, zamknięte, alternatywne, portfele parasolowe czy tzw. master-feedery – komentuje Przemysław Paprotny, partner PwC. Dodaje, że taka analiza może być bardzo pracochłonna, bo wymaga oceny wielu warstw portfela, a dostępność danych jest mocno ograniczona lub wiadomo, że profil takich aktywów jest mało przyjazny pod względem ESG.

– Natomiast ważny jest fakt, że jednym z celów ESG jest zwiększenie transparentności wobec rynku i klientów i upewnienie się, że finansujący gospodarkę (czyli również branża asset management) wspierają jej pozytywną transformację. Niższa transparentność oznacza niższe powodzenie wśród klientów indywidualnych i instytucjonalnych, a to może mieć istotny wpływ na wyceny aktywów i portfeli – podsumowuje Paprotny.

WIG-ESG zdominowany przez największe firmy

WIG-ESG jest publikowany od 3 września 2019 r. Jego wartość bazowa wynosiła 10 tys. pkt. W 2019 r. indeks poruszał się w trendzie bocznym, natomiast podczas covidowego załamania na rynkach (marzec 2020 r.) zanotował historyczne minimum na poziomie nieco ponad 6 tys. pkt. Od tego czasu urósł o 105 proc. To o 3 pkt proc. mniej niż szeroki WIG w tym okresie.

Obecnie WIG-ESG oscyluje w okolicach 12,3 tys. pkt (kilka dni temu ustanowił historyczny rekord, przebijając poziom 12,4 tys. pkt). Znaczący udział mają w nim największe spółki, co sprawia, że widać znaczącą korelację pomiędzy WIG-ESG a WIG20. Dobrze widać to było np. jesienią 2020 r., kiedy mocno taniejące spółki finansowe sprowadziły indeks branżowy WIG-banki do wieloletniego minimum, ciągnąc w dół cały WIG20. Mocno spadł wtedy również WIG-ESG: niemal do poziomów z marcowego załamania na rynkach.

Obecnie największy udział w portfelu WIG-ESG mają: PKO BP, PKN Orlen, PZU, Allegro, Pekao, Dino i CD Projekt. Odpowiadają łącznie za niemal połowę portfela indeksu. Pozostałe firmy mają wagi poniżej 5 proc. Stawkę zamykają OAT, Biomed-Lublin i Celon Pharma z symbolicznymi udziałami (na każdą z tych firm przypada około 0,1 proc. portfela indeksu).

Firmy
Akcje producentów sprzętu dla wojska przeżywają renesans
Firmy
Dzięki skupowi akcje Libetu mocno zyskały na wartości
Firmy
Akcje Rainbow Tours na celowniku kupujących
Firmy
Duży ruch w fuzjach i przejęciach. Ale jeszcze nie w Polsce
Firmy
Libet będzie skupował akcje własne
Firmy
Europa się zbroi, a spółki korzystają
Firmy
Transformacja cyfrowa przyspiesza. Firmy nie nadążają z tempem zmian