Firma Revolut udostępniła usługę robodoradztwa. Chociaż informacja ta sama w sobie jest ciekawa, to trudno uznać ją za przełomową. Opis ten równie dobrze można też przypisać całemu rynkowi robodoradztwa w Polsce. Usługa teoretycznie jest interesująca, ale nadal ma poważny problem z przebiciem się do większej grupy odbiorców, co powoduje, że nadal jest to produkt niszowy.
Fintechy w natarciu
Jak podkreśla Revolut, jego robodoradca dobiera klientom aktywa do portfela pod kątem skłonności do ryzyka i celu inwestycyjnego, a następnie automatycznie równoważy portfel w zależności od zmian na rynku.
– Mam świadomość, że wiele osób nie ma czasu na codzienne śledzenie trendów rynkowych, aktywne zarządzanie portfelem i analizowanie spółek. 53 proc. ankietowanych przez nas w zeszłym roku klientów przyznało, że nie wie, jak zacząć inwestować. Dzięki robodoradztwu chcemy uczynić inwestowanie tańszym i bardziej dostępnym dla każdego – wskazywał Rolandas Juteika, szef tradingu w Revolucie.
Revolut dołączył do takich firm jak chociażby Portu czy Finax, które w Polsce już jakiś czas temu zaoferowały klientom robodoradztwo.
Czytaj więcej
Jeśli rynkiem zainteresuje się więcej osób, robodoradztwo dla wielu będzie pierwszym wyborem – uważa Marcin Zaniewicz, ekspert w Asseco Poland.