Rentowność (porusza się w kierunku przeciwnym do ceny) dziesięcioletnich obligacji skarbowych Polski wspięła się we wtorek powyżej 8,2 proc., przebijając dotychczasowy wieloletni rekord sprzed niemal tygodnia. W ciągu dwóch dni podskoczyła o 0,5 pkt proc. Jeszcze bardziej, o 0,6 pkt proc., do niemal 8,6 proc., wzrosła rentowność dwulatek.
Przecenę polskiego długu łatwo łączyć z poniedziałkowymi doniesieniami, że Polska wskutek sporu z KE o praworządność straci dostęp nie tylko do funduszy na realizację KPO, ale też do funduszy spójności. Jak zauważyli ekonomiści z Banku Pekao, to może rodzić obawy, że rząd będzie musiał jeszcze poluzować politykę fiskalną, aby skompensować brak środków z UE.
Źródeł wzrostu rentowności analitycy upatrują jednak także gdzie indziej. „Na krajowym rynku długu nie słabną echa zeszłotygodniowej decyzji banku centralnego na Węgrzech. Inwestorzy liczą się z potencjalnym scenariuszem wzrostu stóp w celu obrony złotego. Notowania obligacji skarbowych oderwały się od ścieżki stóp sugerowanej przez większość członków Rady” – napisali we wtorkowym raporcie ekonomiści z ING Banku Śląskiego.
Odnieśli się do tego, że w kontraktach terminowych na WIBOR 3M wyceniany jest już wzrost stopy referencyjnej NBP do około 8 proc. z 6,75 proc. obecnie. Tymczasem większość członków RPP sygnalizuje, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej dobiega już końca. Ekonomiści – biorąc pod uwagę te wypowiedzi – spodziewają się przeciętnie jeszcze tylko jednej lub dwóch podwyżek stopy referencyjnej po 0,25 pkt proc. każda. Oczekiwania, że RPP będzie zmuszona wbrew swojej woli kontynuować podwyżki stóp, w poniedziałek spotęgowały dane NBP o inflacji bazowej (przyspieszyła do 10,7 proc. rok do roku we wrześniu z 9,9 proc. w sierpniu).