Szarada legislacyjna

Jak co roku spotkamy się pod koniec lutego w gronie prawników spółek giełdowych, aby przedyskutować najnowsze zmiany regulacji i ich konsekwencje. Tematów – niestety – nie zabraknie, bo proces legislacji wciąż przyspiesza i nadążenie za zmianami staje cię coraz trudniejsze.

Publikacja: 30.01.2025 06:00

dr Mirosław Kachniewski prezes Zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

dr Mirosław Kachniewski prezes Zarządu, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Omawiane zagadnienia podzielić możemy na „stare”, nowe i nadchodzące. Wśród tych „starych” jest wiele rozwiązań, które już funkcjonują w porządku prawnym od jakiegoś czasu, ale wymagają ponownej analizy. Może się okazać, że problemy ujawniły się w pełnej krasie dopiero po ich zastosowaniu w praktyce, jak np. w przypadku ustawy o sygnalistach, czy zasady business judgement rule. A może być tak, że „stare” przepisy dostały nowe życie z uwagi na zmieniające się okoliczności zewnętrzne, jak np. porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych lub transakcje M&A z udziałem spółki publicznej.

Są wreszcie takie „stare” zagadnienia, które będą wiecznie młode, gdyż nie dotyczą one spółek publicznych w codziennym prowadzeniu biznesu, ale w szczególnych przypadkach okażą się kluczowe. Chodzi tu o różnego rodzaju sytuacje konfliktowe, dlatego przedyskutujemy dobre praktyki unikania sporów korporacyjnych oraz kluczowe elementy właściwego przeprowadzenia spółki przez taki spór, jeśli nie udało się go uniknąć.

Nowe regulacje to dziedzina szczególnie ciekawa, bo nie wiemy, co nam przyniesie w praktyce. Przepisy prawa niby znamy, ale nie wiemy, jak będą rozumiane i stosowane. A przed nami dwa bardzo ważne tematy dotyczące spółek giełdowych: finansowanie rozwoju z emisji papierów wartościowych (w tym w procedurze bezprospektowej, czyli bez konieczności sporządzania i akceptacji prospektu emisyjnego) oraz raportowanie zgodnie ze standardami ESRS (wprawdzie kilka spółek członkowskich SEG opracowało już raporty pod ESRS za rok 2023, ale przed nami pierwsze raporty obowiązkowe za rok 2024).

Sytuację bardzo komplikują regulacje nadchodzące nie tylko z powodów merytorycznych, ale również z obawy o jakość przepisów powstających pod presją czasu oraz o jakość ich późniejszego stosowania przez emitentów. Z jakiegoś powodu regulacje unijne wdrażane są w Polsce z opóźnieniem, przez co terminy tam zawarte stają się krótsze dla adresatów regulacji. Przykładem jest dyrektywa o różnorodności władz spółek giełdowych, która zawiera terminy początkowo bardzo odległe (połowa roku 2026), ale z czasem niebezpiecznie się zbliżające (zwłaszcza w kontekście kadencyjności organów spółki).

Kolejny temat to publikacja raportów rocznych, która odbywa się na podstawie stosownego rozporządzenia, które jednak nie zostało dotychczas znowelizowane, choć od początku roku 2024 obowiązują ESRS-y i wiadomo było, że musi się w związku z tym zmienić zawartość sprawozdań. Nowe rozporządzenie jest dopiero na etapie konsultacji i w nadchodzącym sezonie wyników emitenci będą raportować w trzech różnych reżimach prawnych: na podstawie starego rozporządzenia, na podstawie projektu nowego rozporządzenia i na podstawie nowego rozporządzenia. To jeden z wielu przykładów, kiedy regulatorzy wymagają od emitentów niemożliwego (wdrożenie systemu ESRS w jeden rok), a sami nie są w stanie dopasować do tego regulacji.

I na koniec tej szarady legislacyjnej warto wspomnieć o projekcie dyrektywy Omnibus, która ma uporządkować i skoordynować wymogi wynikające z różnych regulacji dotyczących raportowania czynników zrównoważonego rozwoju. Skóra mi cierpnie na myśl, co tam znajdziemy, bo prace nad projektem trwać będą zaledwie dwa miesiące, jest to więc tempo iście sprinterskie. Jako SEG przedstawiliśmy propozycje zmian, aby maksymalizować szanse na zawarcie w tej dyrektywie jak największej liczby sensownych pomysłów, ale koncepcja poprawiania błędów wynikających ze zbyt szybkiego tempa legislacji za pomocą aktu przygotowywanego w jeszcze szybszym tempie budzi moje największe obawy.

Trudno dwa dni dyskutować na bardzo poważne tematy bez odrobiny zabawy. Dlatego jak co roku zgodnie ze starą świecką tradycją kongresów prawników SEG przeprowadzimy symulację walnego zgromadzenia Zwykłej Spółki SA. Uczestniczyć będzie w nim ok. 250 „akcjonariuszy” doskonale znających tematykę zawiłości korporacyjnych spółek giełdowych, więc emocji i inspiracji intelektualnej do uszczelniania procedur organizacji walnych nie zabraknie. Choć planuję tylko jeden merytoryczny punkt porządku obrad, to aktywność uczestników najprawdopodobniej nie pozwoli na jego realizację z uwagi na potencjalnie bardzo szeroki zakres dyskusji na tematy proceduralne.

Funkcjonowanie służb prawnych w spółkach giełdowych jest zajęciem z pogranicza sportów ekstremalnych. Mamy tu adrenalinę wynikającą z nieprawdopodobnych zwrotów akcji kreowanych przez regulatora (jakość i tempo legislacji), nadzorcę (sposób rozumienia regulacji) czy uczestników rynku (czytanie regulacji bardzo odmiennie od tego, jak były pisane). I nie trzeba w tym celu wspinać się po wysokich górach, czy pływać po burzliwych morzach – wystarczy przyjechać do Jachranki.

Felietony
Obligacje w odwrocie, ale nie w Chinach
Felietony
Cele na nowy rok
Felietony
Umarł król, niech żyje król!
Felietony
Indie mogą być ważnym partnerem handlowym Polski
Felietony
PPK jak lokata
Felietony
Piekiełko przewidywalności