Dokąd zmierza rynek?

Do napisania tego artykułu skłoniła mnie rozmowa ze znajomym rehabilitantem. Jak na człowieka spoza branży finansowej okazał się zadziwiającą znajomością szeroko rozumianej dziedziny wirtualnych walut (aczkolwiek twierdzi, że sam nie inwestuje).

Publikacja: 30.12.2024 06:00

Jakub Bentke, zarządzający AgioFunds TFI

Jakub Bentke, zarządzający AgioFunds TFI

Foto: materiały prasowe

Trudno się dziwić zresztą takiej fascynacji – od kilku centów do 100 tysięcy dolarów! Każdy przed snem oblicza sobie, a gdyby… Pobudza wyobraźnię. Budzi jednak pytanie, jak daleko jeszcze i jaki będzie koniec tej megahossy.

Analogie do bańki internetowej czy misiów z 2007 roku są uderzające. Tak jak w przypadku tej ostatniej taksówkarze, koledzy na siłowni itp. rozmawiają albo często nawet sami inwestują. Na fali mody powstają mikrowaluty – meme coiny, które w błyskawicznym tempie rosną od zera do bohatera i… z powrotem. Liczy się marketing, chwytliwa nazwa i już mamy chętnych na testowanie w praktyce teorii „większego głupca”. Ta ostania twierdzi, że można też zarobić, kupując przewartościowany składnik aktywów. Warunkiem jest oczywiście znalezienia kolejnego nabywcy. Mamy więc meme coiny, hawk (od hawk tuah girl – polecam), luigi (od Luigiego Magnione – zabójcy prezesa UnitedHealthcare), happy cat czy fart coin. Nazwy tej ostatniej nie będę tłumaczył, ale warto dodać, że osiągnęła niedawno kapitalizację 1 mld USD, a niedługo potem się przepołowiła.

Mała dygresja. Na początku XVII w. mieliśmy w Anglii bańkę Kompanii Mórz Południowych. Podobnie jak obecnie wokół bitcoina rozkwitały inne, pomniejsze pomysły „inwestycyjne”. Pewien nieznany dżentelmen (za Charlesem Mackayem) rozpoczął subskrypcję akcji swojej spółki, o nazwie „Kompania do prowadzenia przynoszącego niezwykłe korzyści przedsięwzięcia, o którym nikomu nic nie będzie wiadomo”. W ciągu pięciu godzin zebrał 2000 funtów, zamknął biuro i uciekł do Francji.

Dzisiaj przy powstawaniu kolejnych egzotycznych meme coinów mamy czasami oskarżenia o tzw. rug pulling (wyciąganie dywanu spod nóg). Otóż emitent bywa oskarżany, że za wcześnie sprzedał swoje założycielskie coiny, doprowadzając do gwałtownych spadków, zanim inni „inwestorzy” zdążyli dostatecznie zarobić. Naprawdę?!

Z drugiej strony, w 2013 r. para amerykańskich programistów stworzyła dla żartu dogecoina, chcąc zakpić z wtedy nowej mody na kryptowaluty. W 2021 r. jego kapitalizacja przekroczyła 80 mld USD (obecnie około połowy). Żart chyba nie wyszedł. Siła tego rynku przypomina mi hossę internetową z przełomu wieków. Otóż w 1999 r. raporty o spółkach od Credit Swiss First Boston były drukowane i rozsyłane po całym świecie tradycyjną pocztą. W pewnym momencie analitycy przestali wyznaczać cenę docelową kupna dotcomów, pozostawiali tylko zalecenie „kupuj”. Przyczyna była prosta. Po paru, parunastu dniach cena stawała się już mocno nieaktualna (za niska).

Kolejna analogia, która mi się nasuwa, to tulipomania. Początkowo zwykłe, modne kwiaty spełniały swoją podstawową funkcję – ozdabiania. Podobnie bitcoin – kilkanaście lat temu służył jako alternatywny, mniej lub bardziej wygodny środek płatniczy. Stopniowe narastanie mody i zainteresowania w obu przypadkach doprowadziło do przekształcenia ich w instrument megaspekulacji. Historyczna analogia skończyła się spadkami o 90 proc. w ciągu paru tygodni i sporami o niezapłacone kontrakty. Czy taka przyszłość czeka bitcoina? Z jakich poziomów, 100 tys. czy 300 tys., miałaby się rozpocząć wielka bessa? Za rok czy pięć? Czy w ogóle? Oczywiście nikt nie jest w stanie tego powiedzieć. Nie ma żadnych podstaw do prognozowania. Z doświadczenia założyłbym, że początkiem bessy będzie spadek cen i obrotów najmniejszymi kryptowalutami. Tak jak kończyła się moda na witanie „żółwikiem” czy dowcipy o Chucku Norrisie. Cóż, zobaczymy.

Felietony
CSRD – konsekwencje opóźnień
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Felietony
Polacy wolą trzymać w skarpecie
Felietony
Chińczycy trzymają się słabo
Felietony
Coraz dłuższy dzień inwestora
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay
Felietony
Tak, to będą życzenia
Felietony
To może być dobra wiadomość!