W ramach oceny istotności w kwestii przyczyniania się do negatywnego wpływu na zmianę klimatu większość spółek będzie bowiem musiała uznać, że ma bezpośrednie lub pośrednie emisje gazów cieplarnianych, które powodują negatywne skutki dla zmian klimatu. Nawet instytucje finansowe, które na pierwszy rzut oka wydają się być poza zakresem tego standardu, będą musiały w końcu zmierzyć się z jego wymogami i dostrzec to, czego tak długo nie chciały widzieć – jaki jest ich wpływ pośredni na emisje CO2 poprzez tzw. zakres 3, w którym mamy kategorię 15 dotyczącą inwestycji. Gdy instytucje finansowe zaczną ujawniać ten zakres 3, rozpocznie się nieodwracalny już proces stałego zmniejszania dostarczania kapitału przedsiębiorstwom, których emisje CO2 są znaczące, a nie spieszą się do wejścia na ścieżkę dekarbonizacji. To jeden z celów, jakie przyświecały dyrektywie CSRD.

Temat raportowania śladu węglowego, czyli wyliczania emisji CO2, jest jednym z najtrudniejszych w ESRS i wiąże się nie tylko z zastosowaniem obszernych wymogów w samym standardzie E1, ale też międzynarodowych standardów dotyczących szczegółowych kalkulacji tych emisji. Emisje CO2 będą ujawniane w podziale na trzy zakresy, a także w ramach np. zakresu 2 – będzie ujawnienie emisji obliczonych metodą location based oraz market based. W związku z obszernością tego tematu zdecydowaliśmy się na zorganizowanie w czerwcu trzech webinarów SEG w ramach cyklu „Dane na potrzeby ESRS”.

Nawet jeśli raportowanie emisji w zakresie 3 wydaje się najtrudniejsze, to nie znaczy, że w obliczaniu emisji dla zakresu 1 i 2 nie ma żadnych tricky points – trzeba uważać m.in. na wytyczne w ESRS dotyczące spółek, które nie są naszymi spółkami zależnymi, ale nad którymi posiadamy kontrolę operacyjną. Jeśli mamy rozbudowaną grupę kapitałową i spółki zależne rozproszone po całym świecie – to z pewnością jako jednostka dominująca odpowiedzialna za sporządzenie skonsolidowanego raportu ESG będziemy mierzyć się z problemem pozyskania danych od wszystkich naszych spółek zależnych, ich wiarygodności i tego, jak zagregować dane na poziomie całej grupy. Kolejną kwestią istotną dla prawidłowego zaraportowania będzie dobór odpowiednich współczynników i źródeł ich pozyskania.

Ujawnienie śladu węglowego będzie powodować presję: społeczną, konkurencji branżowej oraz ze strony instytucji finansowych – całkiem słuszną – na jego redukowanie. A to skłoni większość przedsiębiorstw do analizy, w jaki sposób mogą w określonym horyzoncie czasowym i określonymi działaniami (np. innowacje, zmiana partnerów w łańcuchu dostaw lub skrócenie tych łańcuchów) zredukować swoje bezpośrednie i pośrednie emisje CO2. To z kolei już jest pierwszym krokiem w stronę przemyślenia i przyjęcia przez przedsiębiorstwo tzw. planu transformacji. Standard E1 – w ramach wymogu ujawnieniowego E1-1 Plan transformacji na potrzeby łagodzenia zmiany klimatu – nie wymaga od przedsiębiorstw posiadania takiego planu transformacji w kierunku zeroemisyjnej działalności. Lecz jeśli jednostka posiada taki plan, to ujawnia między innymi przyjęte przez siebie cele redukcji emisji CO2. A do tych ujawnień potrzebne są jako punkt wyjścia prawidłowe wyliczenia emisji bezpośrednich i pośrednich, przyjęcie roku bazowego i pośrednich celów redukcji, aby później wiarygodnie przedsiębiorstwo mogło w kolejnych latach prezentować postęp w realizacji tego planu. Jeśli jakaś jednostka nie będzie posiadać takiego planu, to jest pod ESRS zobowiązana do ujawnienia tego faktu, a dodatkowo musi podać, czy i kiedy zamierza taki plan transformacji przyjąć. Warto w tym miejscu zasygnalizować, że zakończył się właśnie w zeszły piątek, 24 czerwca, proces legislacyjny w UE dotyczący dyrektywy ws. należytej staranności w kwestiach zrównoważonego rozwoju. Dyrektywa oczekuje już tylko na publikację w Dzienniku Urzędowym UE i będzie ona wymagać m.in. od największych przedsiębiorstw nią objętych posiadania planu transformacji. Zatem w przyszłości takie przedsiębiorstwa będą musiały ujawnić wszystkie szczegółowe dane wymagane w ramach ujawnienia E1-1.

Wracając do kwestii wyliczania śladu węglowego, warto podkreślić jego duże znaczenie dla inwestorów, konsumentów, NGOs i samego środowiska – szkody powodowane przez zmianę klimatu są wielowymiarowe i z roku na rok coraz większe i dotkliwsze dla społeczeństw w różnych regionach świata oraz dla branży np. rolniczej. Zatem prawidłowość tych ujawnień i kompletność (szczególnie w odniesieniu do emisji pochodzących z łańcucha wartości) będzie jednym z ważniejszych aspektów przy weryfikacji raportowania ESG przez biegłych rewidentów. I przedsiębiorstwa nie powinny tu liczyć na pobieżne podejście biegłych rewidentów do tych skomplikowanych wyliczeń, gdyż nawet w projekcie ustawy transponującej dyrektywę CSRD wyraźnie zapisano, że mogą oni korzystać z wiedzy ekspertów w zakresie m.in. klimatu i środowiska.