Oblicza rynku obligacji korporacyjnych

Rynek obligacji Catalyst rozpoczął działalność w 2009 r. i aż do 2017 r. był w fazie intensywnego wzrostu. Wtedy to wartość notowanych na nim obligacji osiągnęła 76 mld zł.

Publikacja: 27.05.2024 06:00

Bartosz Wałecki, analityk, Michael/Ström Dom Maklerski

Bartosz Wałecki, analityk, Michael/Ström Dom Maklerski

Foto: materiały prasowe

W kolejnych latach aktywność inwestorów mocno spadła, głównie za sprawą afery GetBacku, a następnie pandemii. Wydaje się jednak, że zła passa dobiegła końca: obecnie obserwujemy rosnące zainteresowanie rynkiem.

Znaczące odbicie rynku Catalyst to efekt braku materializacji ryzyka kredytowego i względnie wysokich stóp zwrotu, jakie oferują obligacje korporacyjne w otoczeniu restrykcyjnej polityki monetarnej. Rynek rozwija się również od strony podaży. Liczba emitentów notowanych sukcesywnie rośnie, co jest dodatkowo wspierane poprzez nowe regulacje prawne, które (przynajmniej w teorii) w coraz większym stopniu mają chronić inwestorów. W rozwoju rynku obligacji korporacyjnych w Polsce jest jednak sporo do nadrobienia.

Podział rynku Catalyst

Publiczny rynek obligacji korporacyjnych w Polsce tworzy ok. 80 emitentów. Każdy ma swoją własną historię, swoją branżę, wyniki finansowe i potrzeby finansowania. Poszczególne serie obligacji różnią się w kwestii potencjalnych zabezpieczeń, okresowych amortyzacji, różnych terminów zapadalności czy opcji przedterminowego wykupu.

Analiza tego rynku wymaga zatem precyzyjnego podziału. Podstawowym kryterium może być wielkość spółki: duże podmioty będą charakteryzować się, co do zasady mniejszym ryzykiem kredytowym, niż tak zwane misie (małe i średnie spółki). Pamiętajmy jednak, że wraz z ryzykiem zmniejsza się również potencjalna stopa zwrotu z takiej inwestycji.

Nie ma ogólnie przyjętej definicji dużej spółki. Przynależność do tej kategorii można jednak określić m.in. na podstawie zależności spółki od Skarbu Państwa, kapitalizacji, rocznych przychodów, kapitałów własnych czy też ratingu (takimi kryteriami posługujemy się jako eksperci Michael/Ström DM). Tak przeprowadzony podział pozwala podzielić rynek na dwa główne, ale jakże różne segmenty.

Małe i średnie vs duże

W dziale obligacji małych i średnich spółek zdecydowaną większość stanowią obligacje emitentów, którzy są związani z rynkiem nieruchomości. To głównie deweloperzy mieszkaniowi, komercyjni i spółki generalnego wykonawstwa. Listę zamyka kilka spółek windykacyjnych oraz faktoringowych. Powody takiej dywersyfikacji branżowej rynku Catalyst to temat na inny artykuł.

W przypadku obligacji dużych przedsiębiorstw sytuacja wygląda zgoła inaczej. W tej grupie znajdziemy sporą liczbę banków czy spółek z szeroko pojętego przemysłu. Nie brakuje też dużych spółek telekomunikacyjnych, nieruchomościowych czy odzieżowych. Koncentracja branżowa w tym dziale jest zdecydowanie mniejsza.

Duża spółka, duże nominały

Obligacje dużych spółek to przede wszystkim bardzo duże wolumeny emisji, np. ponad miliardowe emisje PZU czy KGHM (wobec np. 20-milionowych emisji Bestu czy Arche). W efekcie różnią się one dostępnością dla inwestorów. Są one przeważnie oferowane na rynku pierwotnym tylko dla inwestorów instytucjonalnych, nierzadko z dodatkowym ograniczeniem dla inwestora indywidualnego w postaci wysokiej wartości nominalnej pojedynczej obligacji. Z kolei obligacje małych i średnich spółek są często oferowane w publicznych emisjach obligacji, w związku z czym każdy inwestor może je kupić. W ostatnim czasie trzeba nastawiać się na duże redukcje zapisów w takich emisjach.

Inwestor może też kupić obligacje na rynku wtórnym. Obrót na Catalyst rośnie, więc i dostępność obligacji jest coraz większa. Nie zmienia to jednak faktu, że gros obligacji korporacyjnych handlowane jest na rynku OTC między funduszami inwestycyjnymi.

Inwestorzy indywidualni nie muszą mieć „pod górkę”

Catalyst oferuje możliwość stworzenia odpowiedniego portfela dla różnych typów inwestorów. Samodzielna konstrukcja portfela może być jednak problematyczna: inwestor indywidualny narażony jest przede wszystkim na dużą koncentrację branżową w spółki nieruchomościowe. W przypadku stworzenia portfela zdywersyfikowanego branżowo samodzielna analiza kondycji finansowej emitentów – kontrola ryzyka kredytowego, która jest kluczowa na rynku obligacji korporacyjnych – będzie zbyt czasochłonna.

Warto rozważyć fundusz inwestycyjny skierowany do inwestorów, którzy chcą inwestować w obligacje największych polskich spółek. Taki fundusz zapewnia ekspozycję na rynek, niweluje progi wejścia dla inwestorów indywidualnych oraz oferuje profesjonalne zarządzanie, przede wszystkim pod kątem analizy ryzyka kredytowego.

Felietony
Nasz węzeł gordyjsko-indyjski
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Felietony
Nadchodzą emisje bezprospektowe
Felietony
Indonezja – niewykorzystany potencjał współpracy handlowej
Felietony
TSUE przeciwko równemu traktowaniu
Felietony
Nieoczekiwane skutki wydobycia ropy
Felietony
Pan Trump et consortes