Polska powinna wykorzystać potencjał rynku wietnamskiego

Pomimo znaczącej odległości geograficznej między polską i wietnamską gospodarką można od kilku lat zaobserwować pewne zbliżenie, wywołane sprzyjającymi czynnikami instytucjonalno-geopolitycznymi.

Publikacja: 08.01.2024 21:00

Marceli Hązła, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu

Marceli Hązła, doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu

Foto: fot. mat. prasowe

W związku z rosnącymi napięciami między Chinami i krajami Zachodu oraz chęcią większej koordynacji działań z UE nowego rządu Donalda Tuska polsko-chińskie relacje handlowe – nawet jeśli nie ulegną znacznemu pogorszeniu – najprawdopodobniej czeka w nadchodzących latach stagnacja. W tej sytuacji naturalną odpowiedzią staje się poszukiwanie alternatywnych partnerów biznesowych, by zdywersyfikować polski portfel relacji handlowych. Oprócz Japonii i Korei Południowej polskich przedsiębiorców powinien jednak zainteresować także nieco mniej oczywisty kierunek – rynek wietnamski.

W ciągu ostatniej dekady handel między Polską a Wietnamem rozwijał się bardzo dynamicznie, chociaż jego wartość nadal nie odwzorowuje pełni potencjału. W latach 2010–2021 wartość polskiego importu z Wietnamu wzrosła z 435 mln USD do 2,69 mld USD, co oznaczało aż 18 proc. średniorocznego wzrostu. Wartość polskiego eksportu do Wietnamu w analogicznym okresie wzrosła ze 163 mln USD do 626 mln USD, zwiększając się średniorocznie o 13 proc. Pomimo korzystnej dynamiki wymiany handlowej Wietnam wciąż nie jest jednak kluczowym partnerem dla Polski – odpowiadając za 0,76 proc. całkowitego polskiego importu oraz zaledwie 0,19 proc. polskiego eksportu w 2021 r.

W Wietnamie mieszka tymczasem prawie 100 mln ludzi, wśród których dynamicznie rozwija się klasa średnia (do 2030 r. jej udział ma wzrosnąć z 20 do 30 proc. populacji), odpowiedzialna za rosnący popyt na importowane dobra konsumpcyjne. Od czasu dołączenia Wietnamu do Światowej Organizacji Handlu w 2007 r. kraj ten wynegocjował także szereg umów o wolnym handlu – początkowo głównie z państwami azjatyckimi, ale od 2020 r. także z Unią Europejską, w ramach EU-Vietnam Free Trade Agreement (EVFTA). Umowa ta praktycznie znosi cła (nie licząc okresów przejściowych dla wybranych towarów) oraz znacząco upraszcza procedury handlowe, co stanowi znaczne ułatwienie dla prowadzenia działalności gospodarczej.

Do tej pory polski eksport do Wietnamu był zdominowany przez produkty rolno-spożywcze, co znajduje odwzorowanie w uzyskanych na przestrzeni 2023 r. świadectwach weterynaryjnych dla produktów z mięsa drobiowego (lipiec 2023 r.) i wołowego (wrzesień 2023 r.) oraz toczonych negocjacjach dla warunków eksportu owoców borówki wysokiej (mają zakończyć się w I połowie 2024 r.). Choć należy docenić dotychczasowe starania Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tym zakresie, to powinny one także zostać wsparte przez komplementarne działania innych ministerstw, zwiększając potencjał eksportowy najpopularniejszych polskich produktów, takich jak urządzenia elektryczne i elektronika, meble, wyroby przemysłu motoryzacyjnego czy farmaceutycznego. Jest to tym bardziej perspektywiczne, biorąc pod uwagę postrzeganie polskich produktów w Wietnamie, które wyrobiły sobie tam markę towarów o europejskiej jakości w konkurencyjnych cenach.

Pewnym przyczynkiem do intensyfikacji relacji biznesowych może stać się ubiegłoroczna wizyta ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua w Hanoi, gdzie rozmawiał z wietnamskim premierem Pham Minh Chínhem. Poruszono wówczas kwestie tworzenia korzystnych warunków dla wietnamskich produktów rolnych w Polsce oraz zachęcania polskich firm do inwestycji w wietnamski przemysł farmaceutyczny, przetwórstwo spożywcze i przemysł wytwórczy. Minister Rau wyraził także chęć wzmocnienia dwustronnego partnerstwa w obszarach takich jak IT, inteligentne miasta, zielone technologie i ochrona środowiska. Wspólne przedsięwzięcia typu joint venture mogłyby stać się dobrym punktem wyjścia dla polskich firm planujących ekspansję na rynek wietnamski, biorąc pod uwagę zarówno wysokie wymogi tamtejszej biurokracji, jak i bieżącą strategię rozwoju kraju, w której zawarto postulaty dotyczące zwiększenia udziału średnich przedsiębiorstw w strukturze gospodarki, chcąc zmniejszyć uzależnienie wzrostu PKB od dużych korporacji transnarodowych.

Oprócz korzystnych uwarunkowań instytucjonalnych i sprzyjającego klimatu geopolitycznego należy także pamiętać o pozytywnym wizerunku Polski wśród wietnamskiego społeczeństwa. Stosunki dyplomatyczne między Polską a Wietnamem zostały nawiązane już w 1950 r. (Polska była siódmym krajem na świecie, który podjął taki krok), a w trakcie amerykańskiej wojny w Wietnamie polska dyplomacja występowała jako mediator dążący do szybszego zakończenia konfliktu. Dzięki temu Polska traktowana jest tam jako kraj zaprzyjaźniony, a wśród wietnamskich elit wciąż można spotkać licznych absolwentów polskich uczelni z lat 70. Między innymi dlatego obecnie w Polsce występuje liczna i przyjazna diaspora wietnamska szacowana na 40–50 tys. osób, która często odgrywa rolę pośrednika w handlu.

Niemniej jednak Wietnamczycy często zwracają uwagę na nieznajomość ich kultury przez biznesmenów z Europy i Stanów Zjednoczonych. Dobijając targu z wietnamskimi kontrahentami, warto więc pamiętać o konieczności równoległego rozwijania prywatnych relacji (jak większość krajów azjatyckich, Wietnam należy do kultur propartnerskich) oraz „zaopatrzyć się” w cierpliwość – jako że Wietnamczycy należą do kultur polichronicznych, wśród których ustalane terminy są raczej sugestią niż zobowiązaniem.

Pomimo tych wyzwań nie ulega wątpliwości, że Polska powinna dołożyć starań, by wykorzystać potencjał wietnamskiego rynku i ułatwić rodzimym przedsiębiorcom współpracę z azjatyckimi partnerami. Nasielenie częstotliwości wymiany delegacji z Wietnamem na wysokim szczeblu celem zwiększenia politycznego zaufania i wzajemnego zrozumienia powinno więc stać się częścią agendy nowego rządu w ramach polityki zagranicznej Polski w regionie Azji Południowo-Wschodniej.

Felietony
Nadchodzą emisje bezprospektowe
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Felietony
Indonezja – niewykorzystany potencjał współpracy handlowej
Felietony
TSUE przeciwko równemu traktowaniu
Felietony
Nieoczekiwane skutki wydobycia ropy
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Felietony
Pan Trump et consortes
Felietony
Powyborczy krajobraz na rynkach