Dla wszystkich wymienionych gospodarek były to historyczne poziomy. Od tego czasu nastąpił szybki cykl podwyżek stóp procentowych. NBP zakończył go już rok temu, a w tym miesiącu zdecydował się już na drugą obniżkę. Wydaje się, że również Fed i EBC niedługo ostatecznie zakończą cykl podwyżek stóp procentowych.
Nie zmienia to jednak faktu, że stopy procentowe znalazły się na najwyższych poziomach od czasu kryzysu finansowego, kiedy to rozpoczęła się „nowa era” w polityce monetarnej. W tym okresie stopy procentowe były utrzymywane na bardzo niskich poziomach, co dodatkowo było wspierane kolejnymi programami ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE).
Jak długo jednak stopy procentowe będą utrzymywane na wysokich poziomach i czy powrócą do poziomów bliskich zera?
Obecnie cykl podwyżek mamy już prawdopodobnie za sobą, aktualnie dyskusja przechodzi w stronę cięć, co jest motywowane obserwowanym spowolnieniem gospodarczym oraz spadającą inflacją.
Na początek skupię się na Polsce i działaniach RPP. Za nami już druga obniżka stóp procentowych, tym razem o 25 pkt baz. Patrząc na ostatnią opublikowaną projekcję inflacji NBP, widzimy, że inflacja nie wraca do celu (2,5 proc.) w horyzoncie przedstawionej prognozy, czyli do końca 2025 r. Dodatkowo istnieje ryzyko, że RPP zbyt wcześnie podjęła decyzję o obniżkach stóp procentowych. Jeżeli okaże się, że inflacja nie zostanie opanowana, RPP będzie pod presją skorygowania swojej polityki monetarnej w stronę dłuższego utrzymania wyższych stóp procentowych. Jak pamiętamy, stopa referencyjna została obniżona do 0,1 proc. głównie w imię walki ze skutkami gospodarczymi pandemii koronawirusa. Wcześniej stopy zostały obniżane m.in. ze względu na deflację, którą obserwowaliśmy w latach 2015–2016. Pandemia się zakończyła, a deflacja nam nie grozi. Jeżeli nie przytrafi się kolejny „czarny łabędź”, to nie będzie podstaw do obniżenia stóp procentowych ponownie do takich poziomów.