Dziewięć miesięcy później, we wrześniu 2022 roku wprowadzono z kolei zmiany do SZOG-u (Szczegółowe Zasady Obrotu Giełdowego) mające na celu uszczegółowienie zasad odnoszących się do dopuszczenia i wprowadzenia do obrotu giełdowego właśnie tego typu instrumentów. Podobny zabieg mogliśmy zaobserwować na niedługo przed wprowadzeniem na GPW pierwszego ETF-u opartego na polskim prawie – Beta ETF WIG20TR. Wtedy to uszczegółowiono zasady dotyczące funkcjonowania ETF-ów w formie funduszu portfelowego. Czy czeka nas więc powtórka z rozrywki?
Instrumenty typu ETC i ETN to, zgodnie z definicją zawartą w rozporządzeniu delegowanym Komisji (UE) 2017/583, instrumenty dłużne emitowane w zamian za bezpośrednią inwestycję emitenta w instrumenty bazowe lub kontrakty pochodne na instrumenty bazowe. W przypadku ETC – dokładniej, w kontrakty towarowe lub kontrakty na towarowe instrumenty pochodne. Dodatkową cechą wyróżniającą ETC i ETN jest to, że ich cena jest bezpośrednio lub pośrednio związana z wynikami instrumentu bazowego oraz pasywnie za nimi podąża.
W praktyce oznacza to, że instrumenty te działają w sposób podobny do funkcjonowania funduszy typu ETF. Przy czym umożliwiają uzyskanie ekspozycji na te klasy aktywów, które nie mogą zostać opakowane w formie ETF-u. ETC i ETN właśnie z racji tego, że nie są funduszem inwestycyjnym, nie muszą bowiem przestrzegać restrykcji dotyczących inwestowanej klasy aktywów czy kryterium odpowiedniej dywersyfikacji portfela. Z racji funkcjonowania jako instrument dłużny nie są jednak tak bezpieczną formą inwestowania jak ETF-y, choć w dalszym ciągu – z uwagi na fakt faktycznego inwestowania w instrumenty odzwierciedlanego benchmarku oraz odpowiedni proces kontroli i nadzoru inwestycji – formą dosyć bezpieczną.
W Europie ETC są najczęściej opakowaniem inwestycji w fizyczne metale szlachetne, natomiast ETN-y służą do opakowania w nie inwestycji w... kryptowaluty. Może się zatem okazać, że już niedługo, mając rachunek maklerski z dostępem do GPW, będziemy mogli w prosty sposób uzyskać ekspozycję na przynajmniej jedną z popularnych kryptowalut.
Poniekąd te przypuszczenia potwierdzone zostały podczas ostatniej edycji konferencji „Pasywna rewolucja” organizowanej przez blogera finansowego Artura Wiśniewskiego (stockbroker.pl). Jeden z przedstawicieli GPW, uczestniczący w panelu dyskusyjnym, został zapytany o to, czy w związku z wprowadzeniem definicji ETC i ETN do regulacji GPW możemy się spodziewać, że na polskiej giełdzie pojawią się w najbliższym czasie tego typu instrumenty. W odpowiedzi przedstawiciel GPW przyznał ogólnie, że prowadzone są rozmowy z potencjalnymi emitentami – emitentami produktów opartych na cenach surowców, a także innej klasy aktywów. Można się tylko domyślać, że tą inną klasą aktywów są właśnie kryptowaluty.