Naganny transfer uprawnień

Przyznano niewłaściwie oznaczonemu akcjonariuszowi prawo decydowania o wynagrodzeniu piastuna spółki wypłacanego z jej środków, do czego akcjonariusz nie może być uprawniony. Niech już powołanego przez siebie opłaca z własnej szkatuły, jeżeli pozostali akcjonariusze zgodzą się na prywatne finansowanie fagasa jednego spośród nich.

Publikacja: 12.04.2022 21:00

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska

Anglosasi często podkreślają różnicę między prawem w ustawach (law in books) a prawem w działaniu (law in action). Dostrzegam to zjawisko w polskim prawie spółek. Zanim jego klarowne przepisy przenikną do praktyki – nierzadko zmienią oblicze, zostaną wynaturzone, zastosowane opacznie wbrew duchowi i literze prawa. Jest to zjawisko naganne. Służę wymownymi przykładami.

NAGANA PIERWSZA

Statut spółki akcyjnej może wyposażyć indywidualnie określonego akcjonariusza w określone uprawnienia osobiste, jak prawo powoływania lub odwoływania członków organów spółki. Jest to produkt specyficznych stosunków właścicielskich, więc owe uprawnienia najczęściej wygasają, gdy ich posiadacz pozbywa się akcji. Lecz czasem w statucie spółki znajduję sformułowanie dwakroć niezgodne z prawem. Zakłada ono, że posiadacz akcji określonej serii ma prawo powoływania i odwoływania przewodniczącego rady nadzorczej oraz określania jego wynagrodzenia. Wskazano tutaj nie podmiot, a przedmiot posiadania, co przecież nie określa akcjonariusza indywidualnie, a nadto – przede wszystkim! – przyznano niewłaściwie oznaczonemu akcjonariuszowi prawo decydowania o wynagrodzeniu piastuna spółki wypłacanego z jej środków, do czego akcjonariusz nie może być uprawniony. Niech już powołanego przez siebie opłaca z własnej szkatuły, jeżeli pozostali akcjonariusze zgodzą się na prywatne finansowanie fagasa jednego spośród nich.

NAGANA DRUGA

Akcjonariusz, który na walnym zgromadzeniu głosował przeciwko uchwale, która została powzięta, ma prawo żądać zaprotokołowania swojego sprzeciwu, co uprawni go do wniesienia przeciwko spółce powództwa o uchylenie uchwały lub uznania jej za nieważną. W statutach niektórych spółek znajduję niezgodne z prawem uprawnienie do wniesienia sprzeciwu względem uchwały rady nadzorczej przez członka rady nieobecnego podczas przyjmowania uchwały. Nie dość, że uprawnienie do wniesienia sprzeciwu zostało przetransferowane z walnego zgromadzenia do rady, od głosującego do nieuczestniczącego w głosowaniu, to jeszcze po drodze zgubiło ono sens, gdyż nie daje podstawy do powództwa ani do niczego. Przy tym zadziwia mnie praktyka mnożenia uprawnień przysługujących nieobecnym.

NAGANA TRZECIA

Ganiłem tu niedawno przypadki nielegalnego transferu prerogatywy głosu rozstrzygającego prezesa zarządu spółki lub przewodniczącego jej rady nadzorczej w przypadku równości głosów na inne osoby, jak wiceprezes lub zastępca przewodniczącego bądź prowadzący posiedzenie. Nie doceniłem wyobraźni autorów statutów i regulaminów spółek, która poniosła ich dalej: otóż potrafią oni wyposażyć przewodniczącego komitetu audytu rady nadzorczej w głos rozstrzygający wobec uchwał komitetu. Wprawdzie komitet audytu nie jest organem spółki, lecz ciałem pomocniczym wyłonionym z rady nadzorczej, więc niekoniecznie jego stanowiska przybiorą formę uchwały; wprawdzie najczęściej liczy on troje członków, co daje nikłe szanse na równy rozkład głosów, lecz przewodniczącego wyposażono z rozmachem w uprawnienie, które mu nie przysługuje. A wystarczyło poczytać kodeks.

Istnieje proste wyjaśnienie opisanego stanu rzeczy. Przez lata prowadziłem z prawnikami ze znanych kancelarii liczne warsztaty poświęcone corporate governance i prawu spółek. Wyjaśnialiśmy wnikliwie stan prawny i stany faktyczne omawianych przypadków, ale po zaproszeniu uczestników do pytań i wypowiedzi często zabierał głos ktoś, kto deklamował: „Powiedziano tu ciekawe rzeczy, ale u nas, proszę państwa, jest inaczej" – i omawiał stosowane w jego spółce zgoła księżycowe procedury. Na tym właśnie polega różnica pomiędzy prawem w ustawie a prawem w praktyce.

Felietony
Nadchodzą emisje bezprospektowe
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Felietony
Indonezja – niewykorzystany potencjał współpracy handlowej
Felietony
TSUE przeciwko równemu traktowaniu
Felietony
Nieoczekiwane skutki wydobycia ropy
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Felietony
Pan Trump et consortes
Felietony
Powyborczy krajobraz na rynkach