Blockchain receptą na walne zgromadzenia?

Sposobem na kłopoty związane z walnymi zgromadzeniami może okazać się technologia łańcucha bloków, a konkretnie – oparty na niej standard Blockchain e-Voting Solution.

Publikacja: 06.12.2017 05:00

Andrzej S. Nartowski ekspert corporate governance

Andrzej S. Nartowski ekspert corporate governance

Foto: Archiwum

Nie tylko my mamy kłopoty z walnymi zgromadzeniami spółek notowanych na giełdzie. Ma je cały świat. Zrazu wydarzenie to straciło przymiot „walnego", obecnie traci przymiot „zgromadzenia". Tradycyjne, stacjonarne walne zgromadzenia budzą coraz to mniejsze zainteresowanie inwestorów.

Obumierająca frekwencja przyczynia się do rozwoju zgromadzeń wirtualnych, w których można uczestniczyć wyłącznie przez internet, a inwestorzy nawet nie wiedzą, gdzie przebywa przewodnicząca/y zgromadzenia; ta postać walnych zgromadzeń została już dopuszczona przez niektóre stany USA, niemniej budzi liczne zastrzeżenia (szerzej o nich: „Parkiet", 28.04.2017). Rozwiązaniem pośrednim jest hybrydowe walne zgromadzenie, w którym jedni uczestniczą fizycznie, w sali obrad, inni zaś zdalnie, za pośrednictwem internetu.

Przed kilku laty wydawało się, że hybrydowa forma zgromadzenia przyjmie się powszechnie, i to szybko, lecz następuje jej regres, zapewne pod wpływem obaw przed zawodnością łączności.

Właśnie ze Sztokholmu i Johannesburga napłynęły krzepiące informacje: sposobem na kłopoty związane z walnymi zgromadzeniami może okazać się technologia łańcucha bloków, a konkretnie – oparty na niej standard Blockchain e-Voting Solution. Nasdaq i Strate (Pty) Ltd, południowoafrykański centralny depozyt papierów wartościowych, zawarły porozumienie w sprawie wprowadzenia na rynek kapitałowy RPA sprawnego, bezpiecznego i przyjaznego dla inwestorów systemu zdalnych głosowań na walnych zgromadzeniach. Blockchain e-Voting Solution zostało już z powodzeniem zastosowane przez Nasdaq na rynku w Estonii.

Zwolennicy tego rozwiązania wskazują na wszechstronne korzyści płynące z jego stosowania przez (1) akcjonariuszy, ich pełnomocników, emitentów, oraz (2) depozyt, giełdę i instytucje infrastruktury rynku. Inwestorzy zyskują możliwość zdalnego uczestniczenia w walnym zgromadzeniu bądź zdalnego ustanowienia pełnomocnika/ów. Spółka może niezawodnie i bezpiecznie ustalić tożsamość akcjonariuszy i pełnomocników. Rynek uzyskuje pełny dostęp do informacji o walnym zgromadzeniu, porządku obrad, propozycjach uchwał. Głosy oddane online zostają zliczane w czasie rzeczywistym. Dane są bezpiecznie i trwale zachowane. Proces głosowania jest przejrzysty. System sprawnie obsługuje proces walnego zgromadzenia od jego zwołania do zamknięcia obrad.

Udogodnienia służą także drugiej stronie rynku. Cały proces administrowania walnym zgromadzeniem jest objęty jednym rozwiązaniem: od notyfikacji i dystrybucji materiałów do obsługi głosowania i sprawozdawania o wynikach walnego zgromadzenia. Obejmuje on także dostęp w czasie rzeczywistym do danych dotyczących posiadaczy akcji, głosowania oraz pełnej historii rachunków. Technologia jest bezpieczna, niezawodna, szybka, zgromadzone dane są trwale zarejestrowane i dostępne dla uprawnionych.

Wszystko to brzmi obiecująco, lecz rodzi się refleksja, że kłopoty walnych zgromadzeń przecież nie płyną wcale z niedostatku technologii. Płyną one z niedostatku zaufania. Na gruncie polskiego prawa możliwe jest organizowanie hybrydowych walnych zgromadzeń z użyciem nowoczesnych technologii umożliwiających zdalne uczestnictwo w obradach i udział w głosowaniach.

Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych energicznie prowadziło symulacje takich zgromadzeń, dowodząc, że są one możliwe i bezpieczne. Symulacje organizował także istniejący jeszcze w tamtych latach Polski Instytut Dyrektorów. Niektóre spółki podjęły wyzwanie i zorganizowały e-WZ. Kłopotów właściwie nie było, poza jednym: inwestorzy nie kwapili się do korzystania z udogodnień. Rezygnowali z wykonania swoich praw korporacyjnych.

Być może zawinił brak zaufania do technologii. W tej sytuacji blockchain byłby rozwiązaniem. Być może jednak (nie znam wyników badań, nie wiem nawet, czy były podejmowane) zawinił brak zaufania do lokalnej rzeczywistości rynkowej. Przekonanie, że głos inwestora indywidualnego w istocie nic nie znaczy (jak niebawem miało się okazać, głos obywatela, nawet posła – także). Przekonanie, że dane podawane są przez spółki ze znacznym opóźnieniem i w sposób nie w pełni zrozumiały dla inwestora (o czym świadczy to, że nie rozumieją ich także analitycy). Nękanie inwestorów zwoływanymi w nadmiarze i bez istotnej potrzeby nadzwyczajnymi walnymi zgromadzeniami. Narastająca niechęć polityków do rynku kapitałowego. Dlatego z krajów geograficznie nam bliskich, Szwecji i Estonii, technologia Blockchain e-Voting Solution powędrowała hen, na skraj świata, do Afryki Południowej. Nawet nie o to idzie, że nasz znakomity krajowy depozyt pozostaje bez przywództwa, lecz o to, że nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje.

WWW.ANDRZEJNARTOWSKI.PL

Felietony
Afera w tropikach
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Po co lista insiderów?
Felietony
Barwy przyszłości
Felietony
Private debt dla firm rodzinnych. Warto?
Felietony
Idzie nowe?
Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?