Trwają prace nad zmianą ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów i przymusowej restrukturyzacji. Zmiany te precyzują m.in. zasady krzyżowego finansowania. To dobra okazja, by wprowadzić bardziej sprawiedliwe zasady obciążania banków i SKOK-ów. A tak naprawdę ich klientów.
Myślę, że warto przy tym zacząć od najprostszych pytań: czy klienci banków mają świadomość, że ponoszą koszty ratowania klientów SKOK-ów? Czy klienci SKOK-ów mają świadomość, że ponoszą koszty ratowania klientów banków? A wtedy czas zajrzeć do ustawy o BFG.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny znany jest wszystkim z wypłat depozytów w razie upadłości banku, a od niedawna też SKOK-ów. To właśnie objęcie kas gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, finansowanego przez banki przez ponad 20 lat, wzbudzało największe kontrowersje. Z jednej strony zwiększa to bezpieczeństwo klientów SKOK-ów i zrównuje ich pozycję z klientami banków. Z drugiej środki gromadzone w krótkim okresie przez SKOK-i nie są w stanie zabezpieczyć ich klientów. Ustawodawca postanowił więc otworzyć furtkę dla klientów SKOK-ów.
Ustawa o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów i przymusowej restrukturyzacji dopuszcza możliwość tzw. krzyżowego finansowania zadań BFG w zakresie wypłaty środków gwarantowanych w razie upadłości banku lub SKOK-u. W BFG funkcjonują osobne fundusze gwarancyjne dla banków i dla kas. Fundusze te finansowane są ze składek płaconych przez banki i kasy. Co ciekawe, przed wejściem w życie nowej ustawy o BFG składki te stanowiły dla banków koszt uzyskania przychodu. Po wejściu w życie ustawy nagle kosztami już nie są. Tak po prostu, bez szczególnego (oprócz fiskalnego) uzasadnienia.
Podział na odrębne fundusze dla banków i kas zapewnia przejrzystość finansowania działań. Wydawało się, że jest też realizacją postulatu, zgłaszanego głównie przez sektor bankowy, rozdzielenia finansowania banków i kas. Jednak nowa ustawa o BFG ma zaszytą możliwość krzyżowego finansowania, które polega na możliwości skorzystania przez BFG ze środków znajdujących się w innych jego funduszach w przypadku braku środków w funduszu głównym. To znaczy, że gdy w funduszu gwarancyjnym kas zabraknie środków, BFG może skorzystać ze środków zgromadzonych w funduszu banków. I czar prysł. Naturalnie taka furtka istnieje też w drugą stronę, czyli środki zgromadzone przez kasy mogą być wykorzystane na wypłatę środków gwarantowanych klientom banków. Oczywiste jest jednak, że przy obecnym poziomie funduszu kas jest to możliwość czysto teoretyczna. Z danych zamieszczonych na stronie internetowej Bankowego Funduszu Gwarancyjnego wynika, iż według stanu na 31 grudnia 2016 r. środki systemu gwarantowania depozytów wynoszą prawie 11 400 mln zł, podczas gdy środki systemu gwarantowania depozytów kas – niespełna 32 mln zł. Różnica jest więc ogromna. Oczywiście trzeba też zwrócić uwagę na wartość środków, które podlegają gwarancji. W bankach jest to około 689 mld zł, a w kasach 10 mld zł. Nadal jednak kwota wpłacona przez banki jest w stanie pokryć wypłaty środków gwarantowanych w stopniu pięciokrotnie wyższym niż w przypadku kas.