Przed rozwojem jednego z najbardziej perspektywicznych sektorów, a więc fotowoltaiki, mogą się pojawić duże rynkowe wyzwania: redukcje mocy instalacji fotowoltaicznych na polecenie Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE). Do takich redukcji doszło już w tym roku kilkadziesiąt razy. To zmniejsza przychody firm – ale przysługują im rekompensaty.
Zgodnie z zapisami umowy przyłączeń instalacji do sieci, jeśli redukcje mocy są sporadyczne, to rekompensaty nie przysługują. Inaczej jest, jeśli wyłączenia są częścią działań systemowych, choć rozmowy na ten temat nie są łatwe. Postrzeganie rekompensat u operatorów powoli się jednak zmienia.
Czytaj więcej
Po wypowiedzi ministra finansów o braku pieniędzy w przyszłorocznym budżecie na sfinansowanie procesu wydzielenia aktywów węglowych wartość PGE, Enei i Tauronu zaczęła spadać. Reakcja rynku była szybka. Teraz trzeba na nowo zmierzyć się z problemem.
Wpływ wyłączeń na przychody firmy
Na konferencji wynikowej Grenevii za I półrocze br. o skalę zjawiska redukcji OZE zostali zapytani przedstawiciele sektora OZE tej firmy. – Koszt nierynkowych wyłączeń dla przykładu w lipcu wynosił 150 tys. zł. Ta kwota pomniejszyła nasz przychód na produkcji energii elektrycznej z farm fotowoltaicznych. Dla porównania nasze przychody z tego tytułu wynosiły ponad 10 mln zł. To poniżej 1,5 proc. utraty przychodów – mówi wiceprezes ds. finansowych Projekt Solartechnik - spółki z Grupy Grenevia, Lucjan Augustyn.
Dotychczas najwięcej wyłączeń było w maju, kiedy sporo wiało, a już mocniej świeciło słońce. Jednocześnie zużycie energii nie było jeszcze tak wysokie jak w lecie. – Wówczas poziom utraty przychodu w maju wynosił kilkanaście procent. Patrząc na cały rok, średnia roczna wynosi ok. 2 proc. – wylicza.