Przypomnijmy, że Ministerstwo Klimatu zaproponowało 471,83 zł za MWh jako cenę maksymalną w aukcjach na wsparcie dla II fazy budowy morskich farm wiatrowych. Pierwsze aukcje dla morskich farm z II fazy rozwoju miałyby być przeprowadzone w 2025 r.
Projekt rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie maksymalnej ceny za energię elektryczną wytworzoną w morskich farmach wiatrowych i wprowadzoną do sieci, jaka może być wskazana w ofertach złożonych w aukcji przez wytwórców", został w środę 21 sierpnia opublikowany i wysłany do konsultacji publicznych.
Projektowane rozporządzenie ma umożliwić inwestorom ubieganie się o prawo do pokrycia tzw. ujemnego salda w drugiej fazie rozwoju morskich farm wiatrowych. Te mogą powstać na przełomie lat 20 i 30. Aukcje dla tych morskich farm wiatrowych zostaną przeprowadzone na zasadach podobnych do funkcjonujących już aukcji odnawialnych źródeł energii, w której każdy z wytwórców składać będzie jedną ofertę, niejawną dla pozostałych uczestników.
Aukcje zagrożone?
Aby aukcje mogły ruszyć konieczna jest wyjściowa cena – maksymalna jaką mogą na wyprodukowanej 1 MWh zarobić firmy rozwijające morskie farmy wiatrowe. Jednak zdaniem branży zaproponowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska cena – ze względu na uwarunkowania lokalizacyjne – wykluczy z mechanizmu aukcji (które mają odbyć się w przyszłym roku) część projektów. Dwa projekty ulokowane na Ławicy Środkowej nie spełniają bowiem kryterium ujętych w rozporządzeniu. Są ulokowane zbyt daleko od lądu, a zaproponowana cena maksymalna nie pozwoli na ich rentowną realizację. –Rodzi to poważne konsekwencje. Aby aukcja się odbyła konieczne są minimum trzy firmy. Przy wykluczeniu dwóch, aukcje się nie odbędą, a nowe formy wiatrowe na Bałtyku po prostu nie powstaną – mówi Janusz Gajowiecki. Najprawdopodobniej w aukcjach offshore w 2025 roku mogłyby stanąć projekty Orlenu, PGE oraz Polenergii wraz z Equniorem.
Czytaj więcej
Nowe prawo, które pozwoli odetchnąć producentom OZE i zwiększyć zyski, jest na finiszu. Na drugim biegunie jest przemysł, który boi się podwyżek cen energii w efekcie nowego prawa.