Jest magistrem zarządzania przedsiębiorstwem, doktorem nauk ekonomicznych i absolwentem MBA Dominican University of Chicago.
Ustępujący Paweł Majewski został powołany na stanowisko prezesa Enei w kwietniu 2022 r. Wcześniej sprawował funkcję prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG). Jeszcze wcześniej był prezesem Grupy Lotos, wiceprezesem Huty Stalowa Wola, członkiem zarządu w DO & CO Poland oraz prezesem Airport Cleaning Service. Przed laty pełnił także funkcje dyrektorskie m.in. w Petrolot (Orlen Aviation) oraz w PGNiG TERMIKA. Miał po kolei tracić funkcje prezesa Lotosu i następnie PGNiG w związku z jego odmiennym, krytycznym zdaniem dotyczącym procesu fuzji odpowiednio najpierw w Lotosie, a później w PGNiG, kiedy to Orlen kierowany przez Daniela Obajtka wchłonął gazowego giganta.
Politycy podkręcą w tym roku wymianę giełdowych prezesów
Po ubiegłorocznej stabilizacji na fotelach szefów zarządów spółek notowanych na GPW, 2024 rok przyniesie trzęsienie ziemi w wielu z nich, bo duży wpływ na wskaźnik rotacji top menedżerów ma sytuacja w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa.
Losy spółek zależą od decyzji co do dystrybucji
Dotychczasowe zarządy Enei, a także Tauronu, w kwestiach strategicznych podążały ścieżką wyznaczoną przez Polską Grupę Energetyczną. Ani Enea, ani Tauron nie podejmowały w ostatnim czasie żadnych decyzji, które miałyby skutkować długofalowymi konsekwencjami dla nowych zarządów.
Nie udało się wydzielić elektrowni węglowych ani dokończyć (w przypadku Enei) sprzedaży kopalni Bogdanka Skarbowi Państwa. Nowe zarządy będą miały nieco inne zadania, które będą wynikać z innego pomysłu na energetykę – mówi Michał Kozak, analityk DM Trigon. Wskazuje na zmiany na stanowisku pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Został nim Maciej Bando.
– Był on – jak pamiętamy z jego poprzednich wypowiedzi – zwolennikiem energetyki rozproszonej. To tożsama wizja z tą, którą jeszcze niedawno prezentowała Koalicja Obywatelska. Chodzić może więc o wydzielenie z grup energetycznych wszystkich segmentów działalności i pozostawienie w grupach tylko dystrybucji. Wydaje się, że obszar wytwarzania, w tym OZE, a także obrót energią, mogłyby zostać wydzielone. Czy taki będzie model? Tego nie wiemy, faktem jest jednak, że kluczem – zdaniem nowej władzy – do transformacji ma być większe upodmiotowienie sektora dystrybucji energii – mówi analityk. Wskazuje, że wytwarzanie z OZE też mogłoby zostać wydzielone, a prywatne podmioty mogłyby elastycznej i efektywniej inwestować w tych obszarach, o ile sprzyjałaby temu legislacja.