Zapowiedź pozostawienia opłaty od zysków także na przyszły rok i obarczenie nią już tylko Orlenu wywołały falę dyskusji o instrumentalnym traktowaniu inwestorów innych niż Skarb Państwa, mimo że nowa władza miała z tym skończyć. Analitycy wskazują na rozwiązania, które mogłyby osiągnąć ten sam cel, a jednocześnie uszanować akcjonariuszy. Projekt ustawy o mrożeniu cen energii, gazu i ciepła na obecnym etapie mówi jedynie o Orlenie, który nadal będzie płacił tę opłatę od zysków.
– Oczywiście może stwierdzić, że jest postęp, bo nie wszyscy akcjonariusze spółek energetycznych ucierpią w efekcie tej ustawy. Rynek kapitałowy będzie łupiony mniej niż dotychczas, ale to żadna satysfakcja, a powód do szukania innych rozwiązań. Spółki, o których mówimy, są tylko w części z udziałem Skarbu Państwa, nie w 100 proc., a Skarb Państwa chce nałożyć tę opłatę de facto także na własność prywatnych akcjonariuszy, w tym wypadku Orlenu – przypomina Marcin Materna, dyrektor biura analiz rynków kapitałowych w Banku Millennium. Jego zdaniem to grozi powrotem ręcznego sterowania rynkiem, tak jak to było dotychczas.
Alternatywą dywidendy
Zdaniem specjalistów tracą akcjonariusze mniejszościowi, również oszczędzający na emeryturę w OFE, PPK, IKZE czy IKE. – Dywidendy z tych nadprogramowych zysków nie dostali, stracili na spadku cen akcji, więc o jakich nadprogramowych zyskach mówimy? W końcu spółka to aktywo akcjonariuszy, a nie byt funkcjonujący w oderwaniu od wszystkiego. Jaki jest sens inwestowania w spółkę, w której gdy tylko pojawi się od czasu do czasu (bo wysoka rentowność Orlenu to nie jest norma) jakiś ekstra zysk, to od razu jest zabierany, a dodatkowo zmusza się spółkę do realizacji innych celów głównego akcjonariusza? Niech skupi on 100 proc. akcji i będzie wtedy mógł z nią robić, co chce – mówi Materna.
Analitycy rynku proponują inne rozwiązanie niż prosta opłata. – Skarb Państwa może przecież skorzystać jako jeden z akcjonariuszy na wypłacie dywidendy. Oczywiście wówczas dywidenda powinna być odpowiednio wysoka, aby pokryć potrzeby budżetowe na mrożenie cen przez rząd. Wówczas dostaną ją również pozostali akcjonariusze. Możliwości jest wiele, ale wymaga to konsultacji i większej pracy. Jednak pozwoli to nie zachwiać wiarą w rynek. Czy zaraz pojawią się głosy, żeby opodatkować zyski deweloperów, którzy także mają wysokie marże w efekcie zbyt małej podaży mieszkań na rynku? – pyta analityk.