Rafako poinformowało, że rada nadzorcza firmy podjęła uchwałę o zmianach w zarządzie firmy. Rafako odpowiada za produkcje elementów konstrukcyjnych na potrzeby energetyki
Trwający od kilku tygodni pat w Rafako zakończył się odwołaniem dotychczasowego prezesa Macieja Stańczuka. Walne zgromadzenie firmy wybrało do zarządu Dawida Jaworskiego oraz Michała Sikorskiego. Drugi z wymiennych członków ma pełnić swoją funkcję na okres 3 miesięcy. Jak się dowiadujemy są to osoby, które miały być forsowane przez Polski Fundusz Rozwoju. PFR FIZAN ma7,84 proc. akcji Rafako. Ta instytucja od dłuższego czasu chciała przejąć władztwo korporacyjne w zmagającej się z problemami finansowymi spółce. Dawid Jaworski został desygnowany na stanowisko pełniącego funkcję prezesa Rafako.
Przypomnijmy, że jeszcze we wrześniu spekulowano, że Rafako może ogłosić przygotowania do rozpoczęcia procedury upadłości, jeśli pożyczka 15 mln zł na dalsze funkcjonowanie nie zostanie przelana na konto Rafako. Firma ubiegała się o pożyczkę pomostową m.in w PFR. Jak informowaliśmy, PFR FIZAN miał zwlekać z działaniami pomocowymi dla Rafako, mimo że oficjalnie zapewniał, że stara się pomóc. PFR TFI miał wskazywać konieczność dostarczenia przez spółkę dodatkowych informacji jak bieżąca sytuacja finansowa, status transakcji inwestorskiej, a także potencjalne zabezpieczenia wnioskowanego finansowania. PFR w odpowiedzi na nasze pytania informowało, że fundusze tego typu nie prowadzą komunikacji w trakcie trwania procesów inwestycyjnych. Ma jednak tej instytucji zależeć na tym, aby Rafako mogło przetrwać.
Mimo to jednak jak się dowiadujemy, zamiast rozmów o warunkach pożyczki mają być dyskusje o kwestiach personalnych. Do zarządu Rafako mieliby wejść ludzie z nadania PFR, ale – jak słyszymy – nie oferując nic w zamian. Spółka ma jeszcze zagwarantowane środki na wypłaty pensji dla pracowników w październiku. Środki na wynagrodzenia w kolejnych miesiącach są pod znakiem zapytania.
Rafako chciało pozyskać strategicznego partnera jeszcze we wrześniu, ale proces wydłuża się i może potrwać jeszcze do końca października. Potencjalny inwestor PG Energy jest nadal na etapie due dilligence. Nie ma przesłanek, aby liczyć na rychłe zakończenie procesu.