Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zmienić sposób naliczania taryf za ciepło w sposób mniej korzystny dla ciepłowni. Resort argumentuje to potrzebą zmniejszania cen ciepła dla mieszkańców. Zaproponowana zmiana istotnie ogranicza prawo przedsiębiorstw ciepłowniczych do dokonania zmiany taryfy dla ciepła. Mówią to – o dziwo – spółki z udziałem Skarbu Państwa.

Resort chce odejść od korzystnego dla ciepłowni wskaźnikowego podejścia do kształtowanych taryf ciepła. Uniemożliwia to kalkulowanie planowanego przychodu na podstawie wskaźników publikowanych przez URE (ujęte w rozporządzeniu taryfowym z 2020 r. o tzw. minimalnym przychodzie). Zdaniem resortu wskaźniki te były nieadekwatne do szybko zmieniającej się sytuacji, kiedy ceny surowców spadały mimo obaw, że będą nadal wysokie. Teraz zmiana taryfy będzie mogła się dokonać pod warunkiem spełnienia dwóch przesłanek: istotności i nieprzewidywalności. Te dwa czynniki ma brać pod uwagę prezes URE.

MKiŚ w uzasadnieniu do zmiany rozporządzenia dotyczącego zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń z tytułu zaopatrzenia w ciepło przypomina, że wzrost kosztów paliw oraz wzrost cen uprawnień do emisji gazów cieplarnianych w 2021 i 2022 r. spowodował duże wzrosty cen i stawek opłat w taryfach dla ciepła. – Możliwość zmiany taryf dla ciepła była wykorzystywana przez przedsiębiorstwa energetyczne przy każdym wzroście cen stosowanego paliwa lub przy wzrastających kosztach uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Ceny i stawki opłat w taryfach dla ciepła osiągnęły ostatnio niespotykanie wysokie poziomy – uważa resort.

Inaczej twierdzą ciepłownie. Najwięcej uwag zgłasza Polskie Towarzystwo Elektrociepłowni Zawodowych, gdzie działają spółki z udziałem Skarbu Państwa, jak PGE Energia Ciepła, Tauron Ciepło, Enea Ciepło, PGNiG Termika czy Energa Kogeneracja. PTEZ podkreśla, że zaproponowana zmiana nakłada na firmy nowe obostrzenie do spełnienia w postaci udowodnienia „nieprzewidywalności” w celu dokonania zmiany taryfy, co nie jest do końca spójne z ideą zmiany i zasadami kalkulacji taryfy ciepła. MKiŚ odpiera zarzuty i podkreśla, że to kryterium będzie oceniać prezes URE w trakcie postępowania administracyjnego w sprawie zatwierdzenia zmiany taryfy dla ciepła. Jeszcze bardziej krytyczny jest Węglokoks Energia z państwowej Grupy Węglokoks. – Zaproponowana zmiana ogranicza prawo firm ciepłowniczych do dokonania zmiany taryfy dla ciepła. Obostrzenie w postaci udowodnienia przez przedsiębiorstwo „nieprzewidywalności” pozostawia prezesowi URE szeroki margines interpretacyjny – podkreśla firma.