Są długo oczekiwane oferty zakupu elektrowni węglowych od czterech firm energetycznych. To pozwoli Polskiej Grupie Energetycznej, Enei, Tauronowi oraz Enerdze na zwiększenie możliwości finansowania zielonych technologii. Za stabilną produkcję będzie odpowiadać nowy podmiot, NABE, który będzie spółką akcyjną.
Koszt powstania
Łączna kwota ofert rządu, licząc dług oraz koszty aktywów, to blisko 19 mld zł. Wycena aktywów wynika z poziomu zadłużenia i rezerw w postaci uprawnień do emisji CO2. W przypadku PGE kwota sprzedaży akcji jej spółki zależnej PGE GiEK wynosi 849 mln zł. Zadłużenie PGE GiEK wobec PGE, które trafi do NABE, wynosi 5,4 mld zł. W przypadku Tauron Wytwarzanie, spółki córki Tauronu, cenę sprzedaży ustalono na 1 zł. Z kolei zadłużenie stanowi 6,3 mld zł. Do dnia zamknięcia transakcji zostanie zmniejszone o 652 mln zł w wyniku konwersji części istniejącego długu Tauronu Wytwarzania wobec Grupy Tauronu na kapitał własny spółki. W przypadku Enei zaproponowana cena sprzedaży udziałów w spółkach córkach Enea Wytwarzanie wynosi 2,479 mld zł, a akcji Enea Elektrownia Połaniec 632 mln zł. Zadłużenie spółek zależnych, które trafią do NABE, wobec Grupy Enea wynosi 2,38 mld zł. W przypadku Energi cena za węglową spółkę Energa Elektrownia Ostrołęka wynosi 153 mln zł. W tym wypadku wszystkie rozliczenia są dokonywane na bieżąco, więc nie ma tu mowy o długu. W przypadku PGE, Tauronu i Enei wspominane zadłużenia spółek wytwórczych wobec tych grup będzie podlegać spłacie przez osiem lat od momentu zawarcia transakcji.
Model działalności
Rząd ma przyjąć 18 lipca projekt ustawy o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania NABE. SP zapewni gwarancje wysokości 70 proc. wartości trzech instrumentów składających się na mechanizm finansowania agencji. Pierwszym instrumentem są pożyczki (na spłatę długów spółek wytwórczych wobec grup energetycznych) w łącznej kwocie 9,9 mld zł, których grupy energetyczne udzielą NABE i które będą przez agencję spłacane przez osiem lat. Spłata istniejących wierzytelności nastąpi w dniu nabycia akcji spółek wytwórczych przez SP poprzez potrącenie. Drugim instrumentem będą kredyty odnawialne do 15 mld zł, które głównie będą wykorzystywane na zakup uprawnień do emisji CO2, wysokość kredytu odnawialnego co roku będzie malała. Kredyt ten będzie potrzebny, aby wykupić do końca I kw. każdego roku uprawnienia do emisji C02. Trzeci element to limity rozliczeniowe na pozyskanie uprawnień do emisji CO2 oraz walutę na ich zakup. W tym roku te limity wyniosą do 44 mld zł, a w kolejnych do 30 mld zł. NABE po sprzedaży określonego poziomu energii elektrycznej będzie składać zapotrzebowanie w bankach na uprawnienia do emisji CO2, w ilości równej emisji wynikającej z wyprodukowania wcześniej już zakontraktowanej energii.
Uprawnienia będą kupować banki, dostarczając je NABE w dniu rozliczenia, a więc do końca marca i do końca grudnia każdego roku. Kontrakty będą rozliczane, gdy środki ze sprzedaży energii zostaną zgromadzone przez NABE.
Z tego co słyszymy, Skarb Państwa ma już uzgodnioną formę finansowania całego procesu z bankami (term sheet). Kredytów oraz limitów (forma linii kredytowej) będzie udzielać kilkanaście banków krajowych i zagranicznych (inwestycyjne są głównymi graczami na rynku CO2, ale nie tylko).