W odpowiedzi na pytania "Parkietu" o dalsze losy spółki, ale i powody dla których poprzedni prezes stracił stanowisko mimo, że prowadził on zaawansowany proces ratowania firmy,  głos zabrał przewodniczący rady nadzorczej Rafako, Piotr Zimmerman. „Odnosząc się do informacji prasowych, oświadczam, że Pan Radosław Domagalski - Łabędzki nie deklarował Radzie Nadzorczej zamiaru złożenia rezygnacji z funkcji Prezesa w przypadku braku podjęcia uchwał dotyczących konwersji wierzytelności na akcje. Został odwołany z funkcji Prezesa Zarządu jednomyślną decyzją Rady Nadzorczej. Za odwołaniem głosowali zarówno przedstawiciele PBG i obligatariuszy PBG, przedstawiciel Polskiego Funduszu Rozwoju oraz niezależni członkowie Rady Nadzorczej. Powodem odwołania była utrata zaufania, wynikająca z faktu wypłacenia sobie w 2022 roku, bez wiedzy i akceptacji Rady Nadzorczej, niewspółmiernych do sytuacji Spółki środków z tytułu zarządzania spółką zależną Rafako” - mówi przewodniczący.

Dalej czytamy, że Rada nie zaakceptowała faktu, że łączne zarobki prezesa w grupie w 2022 r., w sytuacji w której spółka kontynuowała działania restrukturyzacyjne i m.in. ogłaszała zwolnienia grupowe, wyniosły ponad 3.75 mln zł, co zresztą zostało już ujawnione m.in. w Skonsolidowanym Sprawozdaniu Finansowym spółki za rok 2022. „Rok wcześniej było to 1,6 mln zł. Między innymi z tego powodu, jak i z powodu braku nadzoru nad polityką wynagrodzeń w Grupie, Pan Domagalski - Łabędzki nie uzyskał absolutorium z tytułu sprawowania funkcji prezesa Rafako w roku 2022.” – mówi.

Odnośnie już przyszłości spółki głos zabrał Bartosz Sierakowski, zarządca PBG, przedstawiciel największego akcjonariusza Rafako. „Nie bez znaczenia dla przeprowadzenia kompleksowego procesu restrukturyzacji, zwiększającego prawdopodobieństwo powodzenia, jest pozyskanie inwestora, który zobowiąże się do dokapitalizowania spółki nowymi środkami pieniężnymi, co jest krytycznie ważnym elementem procesu restrukturyzacji i powinno towarzyszyć planowanej konwersji wierzytelności. PBG i jej kluczowi wierzyciele są gotowi poprzeć takie kompleksowe rozwiązania dla spółki Rafako, które w horyzoncie długoterminowym pozwolą na jej niezakłócone funkcjonowanie.” – mówi Sierakowski. W tle jest PFR, który jako udziałowiec chciałby mieć większy wpływ na spółkę, ale z drugiej strony nie chce zaangażować się głębiej w podmiot finansowo. 

Głos zabrał w odpowiedzi na nasze pytania także obecny prezes Maciej Stańczuk, który wskazuje, że firma jest od lat w trudnej sytuacji i od lat próbuje różnymi drogami wyjść na prostą. „Brak zamówień wynika między innymi z faktu, że uwierzyliśmy w szybkie uruchomienie programu Bloki 200 plus oraz aktywny udział w zapowiadanym procesie dekarbonizacji. Zarządowi, podobnie jak Akcjonariuszom, zależy na wypracowaniu najlepszego rozwiązania, ale nie może ono być kroplówką pozwalającą przetrwać miesiąc lub kilka, tylko zapewnić Spółce stabilność” mówi. Wskazuje on, że firma jest w trudnej ale nie beznadziejnej sytuacji, ale medialne straszenie, że spółka upadnie a na jej ewentualnej upadłości stracą państwowe spółki, jest nieodpowiedzialną grą.