Uruchomienie w połowie kwietnia największego reaktora jądrowego w Europie w fińskiej elektrowni Olkiluoto o mocy 1,6 GW rozpaliło także w Polsce nadzieje na przyspieszenie realizacji dużej elektrowni jądrowej zarówno w projekcie amerykańskim, koreańskim, jak i być może francuskim.
Kolejne umowy z USA
W tym roku Polskie Elektrownie Jądrowe, które są odpowiedzialne za budowę elektrowni jądrowej z partnerem amerykańskim, firmą Westinghouse, podpisały już umowę przedprojektową, a w trzecim kwartale tego roku ma zostać podpisany kontrakt na prace projektowe dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. – Preferowanym przez nas modelem współpracy będzie stworzenie konsorcjum, aby wszystkie strony umowy, czyli PEJ, Westinghouse oraz firma inżynieryjna Bechtel, występowały wspólnie i razem dzieliły się odpowiedzialnością – mówi Łukasz Młynarkiewicz, p.o. prezesa zarządu Polskich Elektrowni Jądrowych. W najbliższym czasie planowane jest podpisanie memorandum of understanding pomiędzy PEJ, Westinghouse i Bechtelem, które pozwoli na sformalizowanie wybranego modelu współpracy w formie konsorcjum. Amerykanom jednak do tego nie spieszono, bo to dla nich więcej odpowiedzialności. Rozmowy trwają. Jak wyjaśnia Mirosław Kowalik z Westinghouse Electric Poland, sam projekt jest podstawą do uruchomienia innych działań związanych z budową odpowiedniej infrastruktury, uzyskaniem pozwoleń i licencji, przygotowaniem specyfikacji dostawy głównych komponentów. – Oczekujemy finalnej decyzji inwestycyjnej (FID) w 2025 r., rozpoczęcia prac na budowie w ok. 18 miesięcy później, czyli w 2026–2027, i zakończenia prac budowlano-montażowych w 2032 lub 2033 r. – powiedział prezes Westinghouse Patrick Fragman.
Koreańskie plany
Branża przygląda się także przyszłej inwestycji atomowej w wielkopolskim Pątnowie. W drugą lokalizację zaangażowani są partnerzy z Korei Południowej. Inicjatywa PGE i ZE PAK jest na wstępnym etapie rozwoju, choć tempo rozwoju wydaje się być bardzo szybkie: od podpisania listu intencyjnego do powstania wspólnej spółki celowej PGE PAK minęło pół roku. A w najbliższych miesiącach ma powstać kolejna spółka celowa, już z udziałem koreańskiego KHNP, gdzie polska spółka ma mieć pakiet kontrolny 51 proc. – Najbliższe dwa lata poświęcimy badaniom lokalizacyjnym i środowiskowym, a do 2035 r. inwestycja powinna zostać ukończona. Mają to być dwa reaktory APR 1400, które zapewnią moc 2,8 GW. Zaspokoją około 12 proc. dzisiejszej konsumpcji energii elektrycznej w Polsce – mówi Lechosław Rojewski, wiceprezes PGE. Sam szef spółki Wojciech Dąbrowski udał się pod koniec kwietnia do Seulu rozmawiać o wspominanym kolejnym etapie realizacji współpracy.
Tu przeszkodą może się okazać spór prawny Westinghouse z koreańskim KHNP co do możliwości eksportu przez Koreańczyków technologii jądrowych, które niegdyś kupili od amerykańskiej firmy. Zdaniem Fragmana pozew przeciw KHNP, którym zajmują się sądy w USA i Korei Płd., ogranicza drogę do porozumienia. Nie chce dalej komentować sprawy, czekając na decyzję sądu, niemniej stoi na stanowisku, że eksport przez koreańską firmę technologii jądrowych bez zgody Westinghouse i rządu USA byłby złamaniem prawa międzynarodowego i przepisów USA. KHNP ma inne zdanie.
Francuzi nadal w grze
Na trzecią lokalizację liczy francuski EDF. Nasza oferta dla polskiego rządu, którą złożyliśmy zresztą jako pierwsi, zawierała ofertę technologiczną i przemysłową. – Do oferty było dołączone pismo od francuskiego ministra gospodarki i finansów, który zaproponował partnerstwo strategiczne dotyczące programu jądrowego, by zbudować jego finansowanie, dostosowane do potrzeb Polski – a wiec do 49 proc. udziału w formie kapitału i długu. Mamy wszelkie narzędzia, by zapewnić finansowanie dłużne dla tego projektu – mówi Thierry Deschaux, dyrektor generalny przedstawicielstwa EDF w Polsce. Pod koniec kwietnia w Warszawie z premierem Morawieckim spotkał się w tej sprawie prezes koncernu Luc Rémont. Decyzję dotyczącą trzeciej lokalizacji poznamy pod koniec roku, a w kolejnym poznamy partnera technologicznego.