Im mniejszy dystans, tym więcej wiatru

Trwa batalia o ostateczny kształt liberalizowanej ustawy odległościowej. Firmy przygotowujące projekty wiatrowe chcą pozostawienia dystansu zapisanego w rządowym projekcie.

Publikacja: 06.12.2022 21:00

Jak wynika z listopadowych danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych, moc zainstalowana w wiatraka

Jak wynika z listopadowych danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych, moc zainstalowana w wiatrakach na lądzie wynosi obecnie 9 GW.

Foto: Fot. Shaiith/shutterstock

Zwiększenie dystansu między farmą wiatrową a najbliższymi zabudowaniami może ograniczyć rozwój farm wiatrowych, które są szykowane pod zaprojektowaną przez rząd ustawę. Zmiana dystansu z 500 do 750 m oznaczać może, że farmy będą znacznie mniejsze od tych, które są planowane. Niezależnie jednak od tego firmy energetyczne liczą na jakąkolwiek zmianę tzw. zasady 10H.

Wciąż nie jest jasne, która odległość będzie wpisana do ustawy. Sam projekt rządowy czeka na procedowanie w Sejmie od lipca. Koalicja rządząca nie jest jednak zgodna co do potrzeby liberalizacji zasady możliwości lokowania farm wiatrowych od najbliższych zabudowań nie bliżej niż 10-krotność wysokości wiatraka. Oznacza to, że nowe farmy, które nie mają decyzji lokalizacyjnej wydanej przed datą wejścia ustawy odległościowej w 2016 r., nie mogą powstać na terenie blisko 99 proc. całego kraju. Rząd chciał złagodzić tę zasadę do 500 m. Koalicjant PiS miał wskazywać 750 m.

500 czy 750 metrów?

Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, mówi, że na bazie rządowego projektu może powstać nawet 5–7 GW mocy w nowych projektach w ciągu kolejnych trzech–czterech lat. Branża tłumaczy, że każda inna odległość oznacza, iż nowe projekty z wykorzystaniem wiatru powstaną najwcześniej pod koniec tej dekady. Czy faktycznie?  

Firma Ambiens, butikowy doradca OZE, wykonała analizę, jaka jest praktyczna różnica pomiędzy buforem 500 a 750 m dla farm wiatrowych z doradczego portfolio różnych inwestorów czekających na nowelizację ustawy. „Dla projektów obejmujących łącznie 222 turbiny wiatrowe, w których odpowiedzialni jesteśmy za wstępne oceny, odsunięcie się od zabudowań o kolejne 250 m oznacza ograniczenie mocy projektów o 32 proc.” – wskazuje Monika Gąsior, analityk w Ambiens.

Gąsior zaznacza, że wskaźnik ten dotyczy projektów wymagających uchwalenia lub zmiany planów zagospodarowania przestrzennego. „750 m bez wątpienia jeszcze mocniej uderzyłoby w projekty bardziej zaawansowane, zgodne z MPZP (miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego), przygotowywane konsekwentnie zgodnie z normami hałasu” dopowiada przedstawicielka firmy. Zatem bufor 750 m – w opinii Ambiens – negatywnie wpłynąłby nie tylko na ograniczenie mocy, ale i na dynamikę podaży najszybszych projektów.

„Odległość turbin od zabudowań, która zresztą zawsze determinowana była prognozami a po uruchomieniu rzeczywistymi pomiarami hałasu to tylko jeden element z 15 grup kryteriów branych przez nas pod uwagę przy lokalizacji farm wiatrowych ze środowiskowego i społecznego punktu widzenia” – wylicza Paulina Potyra-Kaczerowska, dyrektor operacyjny Ambiens. Firma wskazuje ponadto, że projekty wiatrowe rozwija się w miejscu, gdzie jest wiatr i możliwość uzyskania warunków przyłączeniowych. „To niby oczywiste, ale często pomijane w debacie o ograniczeniu dostępnego teoretycznie terenu.” – kończy Potyra-Kaczerowska. Duże firmy zwracają na potrzebę jakiejkolwiek zmiany tej ustawy.

Firmy chcą zmian

Miedziowy KGHM, który chce rozwijać duże OZE, podkreśla, że dysponuje potencjałem lokalizacyjnym, jeżeli chodzi o nieruchomości gruntowe możliwe do lokalizacji farm wiatrowych, zarówno spełniających kryterium 500, jak i 700 m odległości. – To oczywiste, że im mniejsze będą restrykcje dotyczące odległości, tym większym potencjałem lokalizacji farm wiatrowych będziemy dysponować. Natomiast w obu przypadkach – z uwagi na łączny obszar gruntów, którymi dysponuje GK KGHM – potencjał lokalizacji farm wiatrowych jest znaczący. Kluczowe w tym momencie jest zakończenie prac nad ustawą i umożliwienie podejmowania uchwał planistycznych dopuszczających projektowanie i budowę farm wiatrowych – podkreśla biuro prasowe. Energa, należąca do Orlenu, zwraca na to samo uwagę. – Liberalizacja bądź całkowite zniesienie tzw. zasady 10H otworzyłyby przed sektorem nowe możliwości inwestycyjne np. poprzez rozbudowę niektórych farm wiatrowych.

Energetyka
Rząd zajął się mrożeniem cen prądu. Wiemy, ile zapłacimy za energię w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Energetyka
Rekordowe wsparcie dla branży energochłonnej za zbyt wysokie ceny energii
Energetyka
To już pewne. Ceny prądu nadal będą mrożone w 2025 r. Rząd odsłania karty
Energetyka
Będą zmiany w harmonogramach bloków gazowych Energi? Firma rozmawia z wykonawcami
Energetyka
Energa wskazuje plusy dalszej obecności na GPW. W tle finansowanie transformacji
Energetyka
Polskie firmy będą współpracować przy budowie elektrowni jądrowej. Jest lista i zadania