Ustawa prądowa rodzi kolejne pytania

Mnożą się wątpliwości wobec ustawy mrożącej ceny energii. Wbrew zapowiedziom rządu spółki obrotu mogą ucierpieć, a część inwestycji w OZE może zostać przyhamowana.

Publikacja: 20.10.2022 21:00

Ustawa prądowa rodzi kolejne pytania

Foto: Adobe Stock

Jak wynika z procedowanej przez parlament ustawy, przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną zostaną objęte rekompensatami. Środki na ich wypłatę pochodzić będą z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, do którego trafiać będą odpisy od nadmiarowych przychodów uzyskanych przez przedsiębiorstwa energetyczne. Rekompensaty wypłaci spółka Zarządca Rozliczeń.

Podzielone zdania

Pierwotne zapisy autorstwa Ministerstwa Klimatu i Środowiska budziły obawy nawet samego Ministerstwa Aktywów Państwowych. Szacowało na etapie konsultacji nawet na kilkanaście miliardów złotych straty dla spółek obrotu, wynikające z różnicy między kosztami z zawartych kontraktów a ceną maksymalną na energię elektryczną ustaloną w projekcie ustawy o mrożeniu cen prądu na 2023 r. „Z całą pewnością przewidywane w projekcie ustawy, rekompensaty odnoszące się do notowań Rynku Dnia Następnego, nie pokryją kosztów realizacji zawartych już kontraktów z odbiorcami, które były zawierane w innych okolicznościach rynkowych” – alarmował MAP na etapie konsultacji.

Oba resorty miały dojść do porozumienia i zaproponowano rozwiązanie. – Ustawa przewiduje rekompensatę dla każdej ze spółek obrotu objętej koniecznością realizacji cen maksymalnych, nie ma sytuacji, w której spółka nie zostałaby objęta systemem rekompensat – informuje nas MKiŚ.

To nie uspokaja Marka Kulesy, dyrektora biura Towarzystwa Obrotu Energią – TOE. Jego zdaniem należy uwzględnić koszty bilansowania w kosztach działalności spółek obrotu. – Obawiamy się, że w części przeliczonych rekompensat nie będzie uwzględnienia realiów naszej działalności. Postulujemy model neutralny, uwzględniający rekompensaty w każdym wariancie – mówi.

Więcej spokoju zachowuje analityk DM Pekao Marcin Górnik. Jego zdaniem rozwiązania legislacyjne – jak się wydaje – powinny zapewnić finansowanie obu ustaw (łączny koszt to 43 mld zł). – Rekompensaty będą pochodziły z Funduszu Wyrównania Różnicy Cen, który będzie zasilany środkami zebranymi od wytwórców energii elektrycznej poprzez nałożenie przez rząd limitu cen na sprzedaż energii elektrycznej. Tzn. spółki wytwórcze będą musiały oddać różnicę między ceną sprzedaży energii elektrycznej a limitem do Funduszu. Wysokość tego limitu będzie ustalona w drodze rozporządzenia, ale wydaje się że będzie on na poziomie, który pozwoli sfinansować obie ustawy – uspokaja Górnik.

Co z inwestycjami w OZE?

Łukasz Batory, szef działu energetyki w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy sp.j., wskazał na kolejne zagrożenia wynikające z tej ustawy. Chodzi m.in. o umowy PPA (Umowa zakupu energii OZE). – Jeśli ktoś zakontraktował sprzedaż energii np. z farmy wiatrowej ze stałą ceną np. 500 zł/MWh, a ustalona cena w rozporządzeniu dla źródła OZE będzie wynosić 400 zł/MWh, to farma wiatrowa będzie musiała te środki oddawać – wskazał. Będzie też problem z finansowaniem. – Długoterminowe umowy PPA stanowią zwykle zabezpieczenie pod kredyty danych inwestycji. Jeśli na poziomie rozporządzenia cena zostanie ograniczona poniżej tej określonej w umowie sprzedaży, to firma sprzedająca nie będzie miała jak spłacić zaciąganego kredytowania. Finalnie banki mogą wycofać się z finansowania lub znacząco je ograniczyć. To realne zagrożenie – podkreśla Batory. Dodaje, że jeśli cena energii z OZE będzie ustalona na poziomie, o którym mówi Komisja Europejska (180 euro za MWh), to problemu można uniknąć.

Energetyka
Kolejne straty na węglu w PGE
Energetyka
PGE chce nabyć gazową spółkę ZE PAK -u i przejąć całą atomową PGE PAK
Energetyka
Koreańczycy wbudowują w Polsce jeden z największych magazynów energii w Europie
Energetyka
ML System otwiera się na Turcję. Nowy rynek zbytu
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Energetyka
Moc zapewniona na trzy lata. Co później?
Energetyka
Potwierdzenie dla atomu