Tauron zakłada, że realizacja strategicznych planów pozwoli wygenerować EBITDA grupy na poziomie 4,5 mld zł w 2025 r. oraz ponad 6,5 mld zł w 2030 r. Wydatki w ramach nowej strategii w 49 proc. będą kierowane na dystrybucję, 35 proc. na OZE, a po 8 proc. na inwestycje gazowe oraz pozostałe, jak sektor IT, modernizacja węzłów ciepłowniczych.
Miks energetyczny spółki w 2030 r. ma składać się w 78 proc. z OZE, 21 proc. z gazu oraz w 1 proc. z węgla (chodzi o ciepłownictwo w kogeneracji). Łączna moc aktywów wytwórczych ma wynieść 4,8 GW.
Będzie finansowanie
„Parkiet" rozmawiał z prezesem spółki po prezentacji strategii. Paweł Szczeszek uważa, że warunkiem otwierającym możliwość finansowania strategii grupy na poziomie 48 mld zł, bo na tyle szacowany jest jej koszt, jest utworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Nie boi się on o finansowanie strategii. – Będziemy w tym procesie posiłkować się środkami własnymi. Zamierzamy również sięgnąć po środki z funduszy zewnętrznych – w tym zawierając partnerstwa finansowe oparte na zielonych inwestycjach – powiedział „Parkietowi" prezes Paweł Szczeszek.
Komentujący strategię Marcin Górnik, analityk BM Pekao, podkreśla, że środki na strategię grupy bez wątpienia znajdą się na rynku. – Zielone inwestycje są lubiane przez inwestorów. Bez wydzielenia aktywów węglowych to jednak się nie uda. Bez „bagażu węglowego" spółki będą zupełnie inaczej postrzegane przez inwestorów – podkreśla. Będą one mogły zadłużyć się na znacznie wyższą kwotę na korzystnych warunkach. – Dla przykładu, dla zachodnich spółek dystrybucyjnych średni wskaźnik długu netto do EBITDA wynosi pięć razy. Dla spółek z dużym bagażem emisyjnych aktywów maksymalnie wynosi on trzy i pół razy. Średnio zaś jest to dwa–trzy razy – wyjaśnia analityk.
Cała naprzód na OZE
Tauron chce w energetyce wiatrowej podwoić stan posiadania do 2025 r., a w 2030 r. planuje dysponować 1100 MW w technologii wiatrowej. Równocześnie spółka będzie rozwijać projekty farm fotowoltaicznych – do 2025 r. zwiększy moce do 700 MW, a w 2030 r. będzie dysponować farmami fotowoltaicznymi o mocy 1400 MW. To jednak będzie wymagać liberalizacji ustawy odległościowej, na którą czeka energetyka, w tym także Tauron.