Prezes Onde: Popyt na instalacje OZE byłby większy, gdyby nie hamulce prawne

Świadomość konieczności rozwoju energetyki odnawialnej jest już tak duża, że legislacyjne „odkorkowanie" i operacyjne przyspieszenie to wyłącznie kwestia czasu – przekonuje Paweł Średniawa, prezes Onde.

Publikacja: 22.02.2022 05:00

Paweł Średniawa, prezes Onde

Paweł Średniawa, prezes Onde

Foto: materiały prasowe

Jaką wartość ma portfel Onde w podziale na generalne wykonawstwo na rynku instalacji fotowoltaicznych, farm wiatrowych i dróg? O ile przyrósł od debiutu?

Obecnie realizujemy zlecenia rekordowe w naszej historii pod względem liczby, mocy i wartości. To prawie 150 projektów OZE o łącznej mocy blisko 730 MW i wartości około 530 mln zł. Do tego dochodzą kontrakty drogowe wycenione na 270 mln zł. A to dopiero okres zimowy, w którym pracuje się na niższych obrotach. Aktualny backlog – czyli zlecenia jeszcze do zrealizowania – to w sumie niemal 1 mld zł.

Jak oceniacie popyt na usługi generalnego wykonawstwa w zakresie farm fotowoltaicznych i wiatrowych?

Popyt na budowę instalacji OZE jest bardzo duży i może dalej rosnąć, zważywszy na zmiany cen energii. W zeszłym roku zakończyliśmy budowę 13 projektów wiatrowych oraz 64 farm słonecznych dla naszych klientów – o łącznym potencjale niemal 0,4 GW. To z kolei oznacza, że przekroczyliśmy kolejny historyczny próg 3 GW mocy urządzeń na wszystkich farmach wiatrowych i fotowoltaicznych od początku istnienia spółki.

Ten rok również zaczął się intensywnie. W ciągu kilku tygodni podpisaliśmy umowy na generalne wykonawstwo o wartości ponad 100 mln zł. Popyt mógłby być zdecydowanie większy, gdyby nie „hamulce" legislacyjne. Wciąż nie zliberalizowano ustawy odległościowej, tzw. 10H, która jest jedną z najbardziej restrykcyjnych na świecie (chodzi o lokowanie farm wiatrowych z dala od zabudowań mieszkalnych – red.). Na wdrożenie czeka też cable pooling i linie bezpośrednie, czyli możliwość tworzenia instalacji wiatrowo-słonecznych z jednym pozwoleniem i wspólnym podłączeniem do sieci. Te działania decydentów pozwoliłyby Polsce dużo szybciej przejść przez rewolucję energetyczną.

Jak identyfikujecie czynniki ryzyka związane z problemami przyłączania do sieci energetycznej kolejnych farm słonecznych?

Zaniedbania w modernizacji sieci przesyłowych to zagadnienie, na które cała branża niejednokrotnie zwracała uwagę. Obecna sytuacja może skutkować tym, że trudniej będzie otrzymać zgodę na przyłączenie instalacji OZE. Oczywiste jest, że działania w kierunku modernizacji sieci powinny przyspieszyć, ale to proces co najmniej kilkuletni, a rozwiązanie potrzebne jest już dziś, bo na to czekają wszyscy użytkownicy końcowi, zarówno przedsiębiorcy, jak i zwykli obywatele. Pamiętajmy jednak, że każda branża ma swoje punktowe problemy i okresowe wyzwania, dla OZE może to być kwestia stanu sieci energetycznych czy oczekująca na podpis nowelizacja ustawy 10H. Jesteśmy obecni w OZE od lat i jesteśmy przekonani, że te wyzwania zostaną wkrótce rozwiązane. Świadomość konieczności rozwoju energetyki odnawialnej jest już tak duża, że legislacyjne „odkorkowanie" i operacyjne przyspieszenie tego segmentu jest tylko i wyłącznie kwestią czasu.

Jak wygląda portfel projektów własnych OZE i jak przyrósł od debiutu?

Na czas debiutu mieliśmy zabezpieczone około 0,5 GW mocy. Obecnie to 0,83 GW, z czego około 70 MW to projekty wiatrowe. Projekty o mocy 132 MW mają wygraną aukcję bądź pozyskanego inwestora zainteresowanego komercjalizacją w modelu PPA (bezpośrednia sprzedaż energii – red.), 75 MW to inwestycje z projektem i pozwoleniem na budowę. Około 224 MW to projekty z warunkami przyłączeniowymi, a 250 MW z wnioskiem o ich uzyskanie. Realizujemy też już nasz pierwszy własny 18-MW projekt Cyranka. Realizacja kolejnych projektów o mocy 50–80 MW rozpocznie się już wkrótce, wciąż pracujemy nad powiększeniem portfela.

Jaki jest plan na własne projekty? Sprzedaż czy trzymanie w portfelu i sprzedaż energii?

Pierwotna strategia zakładała sprzedaż projektów do inwestorów docelowych zaraz po wybudowaniu. Ceny na rynku energii – również tej zielonej – mocno jednak wzrosły. Rozważamy więc pozostawienie części realizowanych projektów „na książce" i sprzedaż energii, co może zapewnić stałe przychody spółce, a do sprzedaży podejść bardziej oportunistycznie.

Jak w ciągu roku wzrosły koszty wykonawstwa farm, co to oznacza dla marż?

Ceny materiałów budowlanych, stali czy modułów fotowoltaicznych wzrosły zauważalnie, spadła jednocześnie dostępność komponentów i mocno zachwiana została stabilność łańcuchów dostaw. Nasza pozycja pozwala nam na mitygowanie tych problemów m.in. przez optymalizowanie zasad zarządzania zapasami kluczowych komponentów. Zamawiamy np. większe ilości modułów PV, uzyskując lepsze ceny, a dostawy rozkładamy zgodnie z harmonogramem prac. Realizujemy teraz zamówienie modułów o mocy ok. 140 MWp. Żeby pokazać, jaka to skala, powiem, że aby je przewieźć, potrzeba aż 440 kontenerów morskich. To jedno z większych historycznie zamówień wśród polskich wykonawców OZE.

CV

Paweł Średniawa jest związany z Onde od 2010 r., prezesem jest od maja 2019 r., wcześniej był wiceprezesem i dyrektorem ds. finansów. Pracował też w BZ WBK i Fortis Banku. Jest absolwentem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Energetyka
Prądu nie zabraknie, ale czy będzie tani?
Energetyka
Odpady uzupełnią produkcję energii
Energetyka
Kolejne miliardowe odpisy PGE. Obniżą wynik spółki za poprzedni rok
Energetyka
Czeski CEZ sprzedał polskie elektrociepłownie. Transakcja sfinalizowana
Energetyka
Orlen i jego kanadyjski partner rozpoczęli budowę farmy wiatrowej na Bałtyku
Energetyka
Nie ma planów wyjścia z biomasy