W najbliższych tygodniach rząd powinien przedstawić szczegóły wydzielenia aktywów węglowych z koncernów energetycznych – zapowiedział Wojciech Dąbrowski, prezes Polskiej Grupy Energetycznej. Sprawą zajmuje się Ministerstwo Aktywów Państwowych, kierowane przez Jacka Sasina. Jak ustalił „Parkiet", do ogłoszenia planów dojdzie jednak dopiero po podpisaniu umowy społecznej między rządem a górniczymi związkami zawodowymi w sprawie przyszłości polskich kopalń węgla. Negocjacje z górnikami toczą się od kilku miesięcy i choć zdecydowana większość kwestii jest już ustalona, to w kilku punktach wciąż są poważne rozbieżności. Umowa społeczna, według ostatnich informacji, miała być gotowa do końca marca.
PGE już przygotowuje się do wydzielenia swoich elektrowni węglowych i kopalń węgla do państwowej spółki, która przejmie podobne aktywa także od innych grup energetycznych. Zarząd spółki rozmawia właśnie z bankami na temat wydzielenia wraz z aktywami także zadłużenia. – Zaciągnęliśmy dług na budowę bloku węglowego w Opolu i Turowie. Oczywiste jest, że ten dług powinien być spłacany z pracy tych jednostek, które mają zagwarantowane 15-letnie wpływy z rynku mocy – wyjaśnił Dąbrowski.
Węgiel pod presją
Energetyka konwencjonalna będzie jedynym biznesem PGE, który nie poprawi w tym roku swojej EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację). Takie szacunki kreśli zarząd spółki. – Spodziewamy się spadku marż w tym biznesie z uwagi na rosnące w szybkim tempie ceny uprawnień do emisji CO2. Sam wzrost ceny energii na giełdzie nie jest jeszcze powodem do zadowolenia, jeśli nie jest skorelowany ze wzrostem cen uprawnień. Efekt rosnących kosztów nie jest też niestety rekompensowany w całości przychodami z rynku mocy – podkreślił Paweł Strączyński, wiceprezes PGE ds. finansowych. Zaapelował też do Komisji Europejskiej, by podjęła działania ograniczające spekulacje w handlu emisjami.
W pozostałych biznesach PGE spodziewa się poprawy wyników, a więc m.in. w ciepłownictwie, dystrybucji czy produkcji energii z odnawialnych źródeł. W 2020 r. EBITDA energetycznej grupy oczyszczona ze zdarzeń jednorazowych wyniosła 6,2 mld zł i była o 7 proc. niższa niż w roku 2019. Na spadek wyniku wpłynęła przede wszystkim pogarszająca się marżowość energetyki konwencjonalnej, która w 2020 r. nie otrzymywała już darmowych uprawnień do emisji CO2 na produkcję energii elektrycznej.