Ubiegły rok dla producentów i przetwórców tworzyw sztucznych był trudny, a ten wcale nie zapowiada się lepiej. – Odnotowujemy nieznaczny (kilkuprocentowy) spadek popytu w Polsce na oferowane przez KGL produkty, co staramy się zbilansować zwiększeniem oferty na rynki zagraniczne. Rynek generalnie jest niestabilny w kontekście zachowań niektórych podmiotów starających się zebrać jak najwięcej zamówień poprzez oferowanie produktów w bardzo niskich cenach (osobiście tłumaczę to potrzebą poprawy płynności i wyjścia na jakiś czas z kłopotów, których podłożem jest obniżenie moralności płatniczej przez niektóre grupy odbiorców) – twierdzi Lech Skibiński, wiceprezes ds. rozwoju biznesu KGL-u.
Zauważa, że ceny surowców są na względnie stabilnym poziomie pomimo sygnałów wysyłanych przez producentów poliolefin (grupa tworzyw sztucznych) o nieuchronnych podwyżkach cen w najbliższych miesiącach. Ponadto spółka w dalszym ciągu odnotowuje na rynku problemy z pozyskiwaniem pracowników produkcyjnych.
Umiejętne zarządzenie pracownikami będzie kluczem do sukcesu
Z ostatnich danych wynika, że KGL po trzech kwartałach ubiegłego roku wypracował 396,8 mln zł przychodów, co oznaczało spadek w ujęciu rok do roku o 7 proc. W efekcie spółka poniosła 0,3 mln zł straty netto wobec 9,9 mln zł na plusie w okresie porównywalnym. Jak zakończyła ubiegły rok, będzie wiadomo po zaplanowanej na 30 kwietnia publikacji kolejnego raportu okresowego.
Jakie czynniki będą miały decydujący wpływ na kondycję finansową firmy w najbliższych kwartałach? – Umiejętne zarządzenie zasobami ludzkimi w kontekście zapewnienia nieprzerwanej pracy linii produkcyjnych będzie kluczem do osiągnięcia celów budżetowych. Drugim czynnikiem będzie uatrakcyjnienie oferty produktowej poprzez materializację rynkową wypracowanych w spółce nowych rozwiązań przeznaczonych dla szeroko rozumianego rynku opakowań, w szczególności pozyskania rynków eksportowych – uważa Skibiński.