Dla Ergu, spółki specjalizującej się w produkcji wyrobów foliowych, najbliższe kwartały nie będą łatwe. – W tym roku będzie trudno poprawić ubiegłoroczne wyniki. Postaramy się dążyć do ich utrzymania – twierdzi Grzegorz Tajak, prezes Ergu. Zauważa, że głównymi czynnikami utrudniającymi poprawę przychodów i zysków jest m.in. stagnacja gospodarcza mocno odczuwalna w branży przetwórców tworzyw sztucznych oraz kryzys w Niemczech, który nie pozwala rozwijać eksportu do tego kraju, a jednocześnie powoduje, że tamtejsze firmy próbują zdobywać polski rynek.
Ekspansję zagraniczną utrudnia też osłabienie kursu euro i trwająca wojna w Ukrainie ograniczająca eksport na rynki wschodnie. Z drugiej strony do czynników wspierających poprawę wyników zarząd zalicza stabilizację na rynku surowców i obniżki ich cen oraz spadek cen półproduktów, usług i materiałów.
Na razie bez inwestycji
W obecnej sytuacji głównymi celami zarządu Ergu na ten rok są działania zmierzające do ograniczenia skali ponoszonych przez spółkę kosztów oraz wdrożenie do sprzedaży wszystkich produktów wytwarzanych na nowej instalacji. Chodzi o zakończoną w 2022 r. największą w historii firmy inwestycję dotyczącą zakupu jednej z najnowocześniejszych na świecie instalacji do produkcji 7-warstwowej folii LDPE. Budżet projektu wyniósł 21 mln zł.
W ubiegłym roku Erg nie przeprowadził żadnej dużej inwestycji. Realizował jedynie bieżące wydatki związane z remontami i inwestycje odtworzeniowe. W tym roku ma być podobnie. – Skupiamy się na wyborze inwestycji na rok przyszły. Duży wpływ na to będą miały programy związane z dofinansowaniami – uważa Tajak. Dodaje, że w związku z transformacją województwa śląskiego (spółka ma siedzibę w Dąbrowie Górniczej) dofinansowania mogą sięgnąć 50 proc. wartości inwestycji.