Ciech też chce odpłynąć z giełdy

Kolejna duża spółka może zniknąć z warszawskiego parkietu. Natomiast nowych debiutantów na horyzoncie nie widać. Sytuacja szybko się nie poprawi.

Publikacja: 13.02.2023 21:00

Ciech też chce odpłynąć z giełdy

Foto: materiały prasowe

O ponad 7 proc., do 51 zł, drożały w poniedziałek po południu akcje Ciechu w reakcji na zapowiedź ogłoszenia wezwania przez KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments. Należy do niej ponad 51 proc. akcji. Chce skupić pozostałe i wycofać spółkę z giełdy. Oferuje 49 zł za walor. To oznacza 29,3 proc. premii wobec średniej ceny ważonej wolumenem obrotu z ostatnich sześciu miesięcy oraz 14,9 proc. wobec średniej z trzech miesięcy.

Wycena pod lupą

KI Chemistry została inwestorem Ciechu w 2014 r. Od tego czasu wartość rynkowa spółki wzrosła (mocniej niż WIG). Sebastian Kulczyk swoje plany uzasadnia tym, że „utrzymywanie statusu spółki publicznej ogranicza możliwość szybkiego i elastycznego reagowania na dynamicznie zmieniające się uwarunkowania ekonomiczne, regulacyjne oraz geopolityczne, zawirowania na globalnych rynkach finansowych i surowcowych”.

Oferta przejmującego jest zbliżona do średniej ceny docelowej z ostatnich rekomendacji, ale analitycy, z którymi rozmawialiśmy, sygnalizują, że Ciech jest w ciekawym momencie – spadek cen surowców przy względnie stabilnych cenach produktów daje szanse na dobre wyniki za I półrocze 2023 r., a one jeszcze nie są w rekomendacjach zdyskontowane. Niewykluczone więc, że obecna oferta Kulczyka okaże się niewystarczająca dla inwestorów mniejszościowych. Jeśli Ciech zniknie z GPW, to zasili statystyki delistingów, które i tak są już niepokojące. Prawie 190 spółek wycofano z rynku w ostatniej dekadzie – wynika z szacunków „Parkietu”. W tym czasie debiutów było 160. Dane wyglądają jeszcze gorzej, jeśli nie będziemy uwzględniać firm z NewConnect. „Prawdziwych” debiutów w 2023 r. jeszcze nie było. W całym 2022 r. też nie. W sumie w ostatniej dekadzie było ich niespełna 100. Prawie o połowę mniej niż firm wycofanych.

– Aby odwrócić stosunek nowych spółek do opuszczających parkiet, potrzebujemy dłuższego okresu hossy na giełdach w połączeniu z lepszymi perspektywami gospodarczymi i powrotem inwestorów do handlu – mówi Michał Krajczewski, ekspert BM BNP Paribas Bank Polska.

Giełda pustoszeje

– Od lat jestem zdania, że rynek kapitałowy przestał być atrakcyjnym miejscem do pozyskiwania kapitału dla większości spółek. Stało się to za sprawą znacznego przeregulowania, a dodatkowo wzrostu aktywów funduszy, który sprawił, że mniejsze spółki nie są w większości w sferze zainteresowania większości inwestorów instytucjonalnych. Na rynek trafiają albo małe firmy z ryzykownych branż, albo te z portfeli dużych funduszy VC. Nie dziwi mnie więc, że kolejna duża firma znika w GPW – komentuje Marcin Materna, szef działu analiz BM Banku Millennium. Dodaje, że problemem GPW jest spadek zainteresowania nią zagranicznych inwestorów (pochodna traktowania spółek z udziałem Skarbu Państwa jako takich, których wyłącznym właścicielem i dysponentem zysków czy stanowisk jest SP) oraz – skądinąd słuszny – trend dywersyfikacji portfeli klientów o rynki zagraniczne.

– Tym samym nie widzę specjalnie szans na wzrost zainteresowania GPW ze strony inwestorów, tym bardziej że w dalszym ciągu jej kompozycja sektorowa jest dość mało atrakcyjna w szybko zmieniającej się strukturze gospodarki światowej – podsumowuje Materna.

Z kolei Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Noble Securities, podkreśla, że rolą rynku jest przyciąganie spółek potrzebujących kapitału lub właścicieli dążących do weryfikacji rynkowej wyceny i zmonetyzowania części majątku. Relatywnie niskie wyceny, tzn. przy cenie do wartości księgowej poniżej jedności, zachęcają do ogłaszania wezwań do sprzedaży akcji, co w długim terminie może świadczyć o atrakcyjnych wycenach do kupna spółek.

– Natomiast wysokie mnożniki P/BV na WIG i dodatnie roczne stopy zwrotu na WIG zachęcałyby do wzrostu liczby IPO – mówi Kozłowski. Dodaje, że argumentem Ciechu za wezwaniem są znaczące inwestycje, co może być wyzwaniem dla spółki publicznej przy wysokich stopach procentowych.

Chemia
Orlen udzielił grupie Azoty pożyczki na zakup surowca
Chemia
Duże zwolnienia w zakładach sodowych Sebastiana Kulczyka. Europosłowie interweniują
Chemia
Branża chemiczna jest w bardzo trudnej sytuacji
Chemia
Azoty poprawiają efektywność produkcji
Chemia
Orlen chce być silniejszy na rynku tworzyw
Chemia
Producenci i przetwórcy tworzyw muszą jeszcze poczekać na ożywienie