Warszawska giełda walczy o zmianę długoterminowego trendu

W przedświątecznym tygodniu na rynkach akcji wciąż słychać było echa jastrzębich konferencji Fedu i EBC. Do tego duetu dołączył też Bank Japonii, przez co nie obyło się bez nerwów i niepokojących sygnałów na wykresach ważnych indeksów.

Publikacja: 26.12.2022 21:00

Warszawska giełda walczy o zmianę długoterminowego trendu

Foto: Radek Pasterski

BoJ stóp nie podniósł, ale podwyższył limit wahań rentowności obligacji z 0,25 proc. do 0,5 proc., co rynki odbierały jako wyraźny i zaskakujący zwrot w jego polityce. Jen zareagował umocnieniem, a Nikkei 225 spadkiem. Na rynkach zrobiło się nerwowo, z duetu zrobił nam się jastrzębi tercet. Z USA napłynęły mocne dane makro – rewizja PKB w górę – co dla Jerome'a Powella stanowi kolejne potwierdzenie słuszności jego polityki. Nie dziwi więc fakt, że słabością raziła Wall Street. Nerwowo było też we Frankfurcie, a Warszawa pozostawała relatywnie stabilna i można powiedzieć, że na GPW trwa balansowanie na granicy hossy.

WIG20 obronił ruchome wsparcie w postaci średniej z 200 sesji i oddalił się od niego w górę na kilkadziesiąt punktów. Indeks jest w krótkoterminowej konsolidacji 1800–1700 pkt i można zakładać, że dopiero wybicie z tego układu nada rynkowi silniejszy impet. Dzienna „dwusetka” jest umowną granicą hossy, więc jej obronę należy odczytywać jako przejaw siły rynku. Od dołu zbliża się do niej 50-sesyjna średnia, co w perspektywie najbliższych tygodni daje szanse na utworzenie złotego krzyża, które wesprze scenariusz końca bessy na GPW.

mWIG40 nie zrealizował spadkowego scenariusza wynikającego z utworzonej na jego wykresie krótkoterminowej formacji podwójnego szczytu. Wrócił do średniej z 200 sesji i zaczyna tworzyć krótkoterminową konsolidację wokół tej granicy. Przebicie lokalnego maksimum 4199 pkt miałoby pozytywną wymowę i urealniłoby powstanie złotego krzyża i na tym wykresie.

Relatywną słabość wykazywał sWIG80. W przeciwieństwie do mWIG zrealizował podwójny szczyt i pod koniec tygodnia testował średnią z 200 sesji. Maluchy miały z czego spadać, więc ta relatywna słabość na razie nie wygląda groźnie. WIG20, mWIG40 i sWIG80 łączy teraz bliskość średniej z 200 sesji, czyli umownej granicy hossy. Nasz rynek kończy rok walką o zmianę długoterminowego trendu. Wybicie górą z tworzonych, krótkoterminowych konsolidacji może dać w tej bitwie zwycięstwo. Wiele zależeć będzie od zagranicznych tuzów. DAX na razie radzi sobie dobrze. Wprawdzie spadł poniżej 14 000 pkt, ale obronił średnią z 50 sesji, która dwa tygodnie wcześniej utworzyła z dwusetką złoty krzyż. Wraz z nisko położonymi MACD i RSI daje to grunt pod odbicie i ewentualny, ostatni w grudniu mikołajowy akcent. Gorzej ma się S&P 500, który spadł poniżej średniej 50-sesyjnej. Realizuje się więc scenariusz, w którym po nieudanym ataku na granicę hossy, indeks spada poniżej szybszej średnie, co kiedyś doprowadzało do wyznaczenia nowych dołków bessy. Ciekawie wygląda Nikkei 225, który po jastrzębim zwrocie BoJ spadł do dolnej granicy długoterminowego, szerokiego kanału wzrostowego. Jeśli się wybroni, będzie można liczyć na cykliczny zwrot w górę i trwalsze umocnienie. Kluczowe pytanie, zarówno w odniesieniu do rynku w Tokio, jak i we Frankfurcie i Nowym Jorku, brzmi – w jakim stopniu te parkiety zdołały już zdyskontować jastrzębie postawy Fedu, EBC i BoJ?

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Indeksy przy ważnych oporach technicznych
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Sezonowa anomalia działa. Na razie...
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”