Według wstępnych szacunków w 2024 r. budowniczy linii kolejowych i tramwajowych wypracował prawie 1,22 mld zł przychodów, o 16 proc. mniej niż rok wcześniej. Nieco lepsza była jakość przerabianych kontraktów, rentowność brutto ze sprzedaży wzrosła z 3,8 do 4,1 proc., zysk brutto ze sprzedaży wyniósł 50,5 mln zł, o niecałe 10 proc. mniej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny skurczył się o 37 proc., do 19,1 mln zł, a czysty zarobek o 49 proc., do 10,8 mln zł.
Spółka matka zaksięgowała 10,2 mln zł zysku wobec 22 mln zł rok wcześniej, jak zaznaczono, spółki zależne Railway gft Polska (handel materiałami budowlanymi) i P.B.I. Energopol (roboty drogowe) miały dodatnie wyniki.
Czytaj więcej
To konsekwencja zapowiedzi premiera Donalda Tuska, który ogłosił, że do 2032 r. nasz kraj zainwestuje w polską kolej 180 mld zł. W efekcie dziś mocno zyskują na wartości walory: Newagu, Trakcji, ZUE, Torpolu, PKP Cargo i OT Logistics.
– Szacunki ZUE za 2024 r. bardzo dobrze oddają to, co dzieje się w największych spółkach budowlanych: zdecydowana większość doświadczyła spadku przychodów i zysków, a część z nich odnotowała stratę. Jednak rynek powoli zaczyna wychodzić z dołka, przy czym od razu nadziewa się na dwa zjawiska – skomentował Damian Kaźmierczak, wiceprezes i główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Dużą konkurencję o nowe zlecenia, o które rywalizuje nawet 15–20 spółek, a zwyczajowa marża w budownictwie jest jednocyfrowa, a także nadchodzącą kumulację inwestycji infrastrukturalnych po 2025 r., w sytuacji gdy obowiązujące limity waloryzacyjne mogą nie wystarczyć – dodał. Jego zdaniem nadziei upatrywać należy w rosnącym torcie inwestycyjnym, który w pewnym momencie rozładuje tłok w przetargach i pozwoli każdemu najeść się do syta. – Byle tylko rynek nie dostał od tego przejedzenia niestrawności – skonkludował Kaźmierczak.
Analitycy DM BDM zwrócili uwagę, że wstępne przychody są gorsze od przez nich zakładanych, co jest pochodną chudszego portfela zamówień. Lepsza okazała się za to rentowność brutto ze sprzedaży, co pozwoliło zaksięgować wyższy od spodziewanego zysk mimo niższych przychodów. Analitycy oczekują, że ujemna dynamika przychodów rok do roku utrzyma się jeszcze przez kilka najbliższych kwartałów. Relacja portfela do przychodów jest najniższa od kilkunastu lat, obecnie to prawdopodobnie 1 mld zł. Co prawda żwawiej ruszyły przetargi, ale trudno zakładać, by miało to przełożenie na portfel zleceń na bieżący rok.