Sprzedaż mieszkań w IV kwartale zapowiada się lepiej niż w najsłabszym od lat III kwartale br., ale nie na tyle, by firma zrealizowała cel całoroczny mówiący o podpisaniu 2,3-2,5 tys. umów. Na konferencji poświęconej wynikom finansowym prezes Atalu Zbigniew Juroszek powiedział, że wynik w 2024 r. będzie bliżej 2,1 tys. Obniżony cel implikuje, że w IV kwartale Atal spodziewa się sprzedaży rzędu 470 lokali.
Czytaj więcej
Więcej przekazanych lokali po wyższych cenach przełożyło się na wzrost zysków dewelopera. Spółka widzi też większą aktywność nabywców na rynku.
Popyt na mieszkania ograniczony przez drogie finansowanie
Budujący w ośmiu aglomeracjach deweloper sprzedał w III kwartale 355 mieszkań, o 53 proc. mniej niż rok wcześniej i o 37 proc. mniej kwartał do kwartału. Od stycznia do września br. spółka sprzedała 1630 lokali, o 14 proc. mniej niż rok wcześniej. Na koniec III kwartału aktywnych było 209 rezerwacji.
- Nie mamy wpływu na sytuację związaną z dostępem klientów do finansowania. Mamy utrzymujące się wysokie stopy procentowe, które eliminują część popytu. Druga kwestia to program wsparcia nabywców kredytowych – przez cały 2024 r. były zapowiedzi i nie wiadomo, czy wejdzie czy nie. Program mały i okrojony jest potrzebny, mówienie, że rozwiązaniem jest rozwijanie [przez państwo] najmu to demagogia. W tej chwili rynek opera się na zamożnych nabywcach, segment popularny praktycznie nie funkcjonuje – przekazał prezes Juroszek. Podkreślił, że w tej chwili trudno prognozować, jak będzie wyglądać 2025 r. Generalnie Atal spodziewa się poprawy.
Czytaj więcej
Wiele wskazuje na to, że po czterech z rzędu kwartałach spadku sprzedaży mieszkań końcówka roku przyniesie stabilizację, jeśli nie lekkie odbicie. Na program „Na start” już chyba mało kto czeka. Największym katalizatorem będą obniżki stóp procentowych.