Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii rozmawiał w czwartek w radiu RMF FM o nowym rządowym programie dopłat do kredytów Pierwsze Mieszkanie.
Jego zdaniem, w kilka lat pozwoli on na zasypanie luki mieszkaniowej.
Program dopłat, w uproszczeniu, polega na tym, że beneficjent, który po 1 lipca 2023 r. kupi swoje pierwsze w życiu mieszkanie, będzie spłacał tylko część kapitału oraz 2 proc. oprocentowania, a pozostałą część odsetek - pokryje dopłata rządowa. Program, jak przyznał minister, skierowany jest do dość wąskiej grupy osób, które „z jakichś powodów do 45 r. życia nie mogły wziąć kredytu i kupić mieszkania”. Co ważne, nie będzie potrzebny wkład własny, jeśli dana osoba przejdzie test zdolności kredytowej, może liczyć na 500-600 tys. zł kredytu.
Na zarzut, że to program dla bogatych, minister odpowiedział, że bogaci w tym wieku już dawno sobie te mieszkania kupili.
Prowadzący program red. Krzysztof Berenda zauważył, że deficyt mieszkań w Polsce sięga nawet - 1,5 mln lokali a w tym roku, wg GUS, ruszyła budowa jedynie 190 tys. mieszkań, co nie daje szans na zapełnienie tej luki w najbliższym czasie. Według ministra Budy luka mieszkaniowa wynosi jedynie 800 tys. mieszkań, a w Polsce mieszkań przybywa w szybkim tempie. - W 2022 roku wybudujemy historyczną ilość mieszkań, prawie tyle, co Gierek budował w czasach dobrze minionych, czyli grubo ponad 200 tys. Doszliśmy do poziomu, że gdyby przez najbliższe 10 lat budować po 240 -250 tys. mieszkań rocznie, to mielibyśmy lukę mieszkaniową zapełnioną - mówił Buda.