W nieco ponad dwa tygodnie kurs producenta betonowych prefabrykatów wzrósł o 37 proc., do 15,8 zł, czyli poziomu najwyższego od kwietnia (w październiku akcjonariusze otrzymali 0,2 zł na akcję dywidendy). Ten skokowy wzrost to efekt poprawy wyników finansowych, szczególnie rentowności.
W poniedziałek menedżerowie mówili na konferencji, że spodziewają się kontynuacji trendu w IV kwartale m.in. dzięki stabilizacji cen materiałów, choć widoczna jest już zmniejszająca się produkcja. Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, wszystko będzie zależało od tego, jak mocne będzie spowolnienie.
Grunt to dywersyfikacja
– W I półroczu jak wielu generalnych wykonawców borykaliśmy się z problemem drastycznych zwyżek cen materiałów i usług. W III kwartale widać, że dostosowaliśmy ceny do sytuacji. Obecnie widzimy spowolnienie, na razie w postaci niższej produkcji, a czy i jakiej skali będzie recesja, będzie wiadomo bliżej przełomu lutego i marca – powiedział Robert Jędrzejowski, prezes Pekabeksu. – Stawiamy na dywersyfikację i automatyzację, przechodziliśmy już przez wiele kryzysów – dodał, podkreślając, że spółka ma dobry portfel zamówień.
Na koniec września wartość portfela zamówień Pekabeksu sięgała 1,06 mld zł, o 7 proc. mniej niż rok wcześniej. Backlog uwzględnia przychody z własnych mieszkaniowych projektów deweloperskich – to w sumie 124 mln zł.
Do realizacji w tym roku (a więc do zaliczenia w IV kwartale br.) przypada 597 mln zł (przychody po dziewięciu miesiącach br. wyniosły 1,26 mld zł), a na kolejny – 452 mln zł. Warto pamiętać, że poznańska firma realizuje relatywnie krótkie zamówienia, np. na dostawy komponentów do budowy hal przemysłowo-magazynowych czy inwestycji mieszkaniowych.