Przychody Grupy Mirbud z generalnego wykonawstwa w ciągu trzech kwartałów br. wyniosły 2,3 mld zł, o 48 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk brutto ze sprzedaży zwiększył się „tylko” o 16 proc., do 144 mln zł. Marża brutto ze sprzedaży skurczyła się z 8 do 6,3 proc., przy czym w samym III kwartale sięgnęła 7,2 proc. wobec 8 proc. rok wcześniej.
Grunt to drogi
Jak zaznaczył Paweł Korzeniowski, członek zarządu Mirbudu, firma zapowiadała, że marże w 2022 r. będą pod presją podwyższonych cen materiałów i usług podwykonawczych. W tej chwili ceny się ustabilizowały, a Mirbud kontynuuje rozmowy o waloryzacji. W przypadku dróg regulują to zapisy kontraktów i ustawa o zamówieniach publicznych, z innymi zamawiającymi konieczne są negocjacje. Mirbud stawia budynki użyteczności publicznej (np. szpitale, stadiony), hale przemysłowo-logistyczne. Mieszkaniówkę ograniczył do wspierania własnej spółki deweloperskiej JHM Development. Renegocjacje, w połączeniu ze spadkiem cen materiałów i wykonawstwa, mają przełożyć się na poprawę marż w przyszłym roku.
Grupa chce utrzymywać portfel zamówień rzędu 5 mld zł, obecnie to 5,2 mld zł i 75 proc. przypada na budownictwo drogowe. Firma zdobywa też coraz więcej zleceń w ramach budownictwa wojskowego, np. na hale remontowe pojazdów. Korzeniowski powiedział, że wypełniony portfel daje komfort w perspektywie do 2025 r.
Spółka JHM Development obserwuje spowolnienie sprzedaży mieszkań, ale harmonogram przekazań na ten i przyszły rok wygląda solidnie. W obrocie na Catalyst są dwie serie obligacji dewelopera. W grudniu 2023 r. zapadają papiery o wartości 12 mln zł, a dwa lata później o wartości 50 mln zł. Firma spodziewa się poprawy sytuacji w mieszkaniówce w połowie przyszłego roku.
Przełomu nie będzie
Spodziewany spadek kosztów budowy i cen gruntów był ważnym wątkiem wtorkowej konferencji Echo Investment, w środę raport na ten temat opublikował dział analiz nieruchomości PKO BP. Skupili się oni na wpływie na rynek mieszkaniowy.