Działający w siedmiu miastach deweloper w najbliższych dwóch latach jest w stanie kontynuować budowy przy poziomie sprzedaży 40 proc. powstających lokali – powiedzieli przedstawiciele firmy na konferencji wynikowej. Ma potencjał finansowy, by stworzyć pewną nadpodaż, którą sprzeda później. W scenariuszu bazowym Atal nastawia się na to, że I i II kwartał 2023 r. będą dalej słabe dla mieszkaniówki (podobnie jak III i IV kwartał br.), z tendencją do poprawy w II półroczu – chyba że inflacja nie będzie spadać, stopy będą rosnąć i pojawią się kolejne wstrząsy zewnętrzne.
W przyszłym roku, wiosną i jesienią, zapadają dwie serie obligacji dla zewnętrznych inwestorów, o łącznej wartości 240 mln zł. Do tego dochodzą papiery za 133 mln zł objęte przez prezesa Zbigniewa Juroszka. Dyrektor finansowy Andrzej Biedronka-Tetla powiedział, że co do zasady spółka chętnie finansuje się obligacjami i roluje zapadające serie z ewentualną nadwyżką, jednak w tym roku wykupowała papiery, bo nie chciała drożej płacić za dług. Atal, obok Domu Development, to firma plasująca emisje z najniższymi marżami. Jeśli trudna sytuacja na rynku „korporatów” będzie się utrzymywać w 2023 r., też dojdzie do wykupu zapadających papierów, a nie nowych emisji. Dyrektor finansowy powiedział, że Atal ma zapewnienie o wsparciu przez głównego akcjonariusza w razie potrzeby (dodajmy, że rodzina Juroszków jest w pierwszej dziesiątce listy najbogatszych Polaków).
Czy w przejściowym roku może zapaść decyzja o wstrzymaniu wypłaty dywidendy? Tak było w pandemicznym 2020 r. Prezes Juroszek powtórzył, że wszystko zależy od scenariusza rynkowego – jeśli faktycznie spółka musiałaby dłużej finansować budowy przy niskiej sprzedaży, korekta polityki dywidendowej mogłaby nastąpić.
Atal nastawia się na sprzedaż w tym roku 2–2,1 tys. lokali (po dziesięciu miesiącach podpisał 1845 umów).
Prezes Juroszek wskazał, że koszty budowy ustabilizowały się na wysokim pułapie i trudno oczekiwać korekty przy wysokich kosztach produkcji wynikających m.in. z wysokich cen energii. Lepsza jest za to sytuacja na rynku gruntów. Ceny spadły, a do przetargów przystępuje mniej graczy (średni i mali deweloperzy wstrzymali inwestycje).