Prezes Unidevelopmentu: Wejście na giełdę to dostęp do kapitału i wzmocnienie marki

Rynek nie załamie się, deweloperzy będą potrzebowali więcej czasu na sprzedaż lokali. Planujemy ekspansję i IPO to rozważana opcja rozwoju – mówi Zbigniew Gościcki, prezes Unidevelopmentu.

Publikacja: 08.05.2022 21:00

Zbigniew Gościcki, prezes Unidevelopmentu

Zbigniew Gościcki, prezes Unidevelopmentu

Foto: materiały prasowe

Jesteście deweloperem, który wykorzystał ostatnie lata boomu mieszkaniowego do wzrostu skali. Z poziomu 500–600 sprzedawanych rocznie lokali w latach 2016–2018, przez 700–800 w latach 2019–2020, doszliście do 920 w ubiegłym. Ambicje są takie, by w najbliższym czasie osiągnąć skalę 1,5 tys. rocznie. Jak pogodzić ten plan z mocnym schłodzeniem rynku – jeśli nie zmianą trendu – obserwowanym od końca zeszłego roku? Przecież i u was widać, że IV kwartał 2021 r. i I kwartał 2022 r. przyniósł sprzedaż o wiele niższą niż we wcześniejszych okresach – odpowiednio o 133 i 112 lokali.

Jeśli chodzi o trend na rynku, trzeba podkreślić, że obecna sytuacja to normalny cykl koniunkturalny branży. Po okresie boomu przychodzi stabilizacja. W ostatnich latach popyt był ogromny i wiele firm z chwilą oddawania budynku do użytkowania miało sprzedaną znakomitą większość, a czasem i wszystkie lokale. Na rynku widać spowolnienie sprzedaży jako konsekwencję wzrostu stóp procentowych i niepewności wywołanej wojną. Teraz wracamy do czasów starej dobrej „deweloperki", czyli sprzedaży mieszkań rozciągniętej w czasie od startu projektu do etapu jeszcze po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie.

Jeśli chodzi o naszą sprzedaż, to kwartalne wyniki nie są reprezentatywne dla wyników rocznych. Sprzedaż jest również pochodną podaży, czyli tego, ile projektów mieliśmy w ofercie i na jakim były etapie realizacji. Jeśli popatrzymy, jaką część oferty stanowiła sprzedaż w danym okresie, to ten stosunek u nas jest na dobrym poziomie.

Pod koniec I kwartału wprowadziliśmy III etap inwestycji Fama Jeżyce w Poznaniu – budowa dopiero ruszyła, a już z 370 dostępnych mieszkań 83 są objęte umowami rezerwacyjnymi. Bieżący rok widzimy pozytywnie. Mamy w ofercie mieszkania w dobrych i bardzo dobrych lokalizacjach, z segmentu średniego plus – zdolność kredytowa naszych klientów jest większa niż przeciętnego Kowalskiego. W banku ziemi mamy grunty pod budowę ponad 5 tys. lokali i jest to portfel dobrze zdywersyfikowany produktowo i geograficznie.

Jeśli chodzi o poziom sprzedaży, w który celujemy w perspektywie dwóch–trzech lat, czyli 1,5 tys. rocznie, będzie to również pochodną ekspansji. Jesteśmy obecni na czterech rynkach: w Warszawie, Poznaniu, Radomiu, a w tym roku ruszyliśmy z pierwszym projektem w Gdańsku. Rozważaliśmy inwestycję w Częstochowie, patrzymy na aglomerację śląską, m.in. Katowice czy Dolny Śląsk, m.in. Wrocław, ale też mniejsze miasta, liczące powyżej 200 tys. mieszkańców, są w kręgu naszego zainteresowania. W ciągu dwóch–trzech lat chcielibyśmy funkcjonować na pięciu–sześciu rynkach.

To będzie ekspansja organiczna?

Wszystkie opcje są możliwe. Mamy renomę na rynku, zdrowy biznes i 130 mln zł do dyspozycji na bank ziemi. Rozważamy różne możliwości, od rozwoju organicznego po partnerstwo czy przejęcia lokalnych firm lub projektów. Mamy doświadczenia we wdrażaniu każdego modelu.

W projektach joint venture nasi partnerzy zyskują gwarancję stabilności i „dowiezienia" inwestycji pod względem sprzedaży i marż, bo realizujemy projekty kompleksowo. Nie bez znaczenia jest tu partnerstwo z naszym głównym akcjonariuszem, Unibepem, jako generalnym wykonawcą – to firma budująca mieszkania dla największych deweloperów w Polsce. Obecnie kończymy wieloetapowy projekt na Ursusie z naszym partnerem, CPD, spółką z kapitałem brytyjskim. W Poznaniu, przy innym projekcie, współpracujemy z polskim przedsiębiorcą.

Nie wykluczamy przejęć. Kilka lat temu kupiliśmy notowaną na NewConnect spółkę Monday Development, lokalnego gracza z Poznania. Dziś ta spółka to jeden z wiodących w tym mieście graczy.

W 2021 r. przekazaliście 908 mieszkań, o 18 proc. więcej niż rok wcześniej, księgując 286 mln zł przychodów, również o 18 proc. więcej rok do roku. Jaki jest potencjał przekazań w 2022 r.?

W tym roku spodziewamy się uzyskać pozwolenia na użytkowanie sześciu inwestycji, na ten rok przesunęły się też częściowo wydania mieszkań z projektów oddanych w 2021 r., kolejne sześć projektów rozpoczynamy. Myśląc o skali biznesu, nie tracimy z oczu zyskowności. Bardzo uważnie analizujemy koszty naszych projektów.

Unidevelopment należy do deweloperów, którzy gwarantują solidne marże inwestorowi, zgodnie ze średnią na rynku. I to powinno się co najmniej utrzymać. Co do wyników w 2022 r., przede wszystkim patrzymy na marże i zyski. Te ostatnie chcielibyśmy w br. zwiększyć.

W 2021 r. marża brutto ze sprzedaży wyniosła 22,8 proc. Od kilku lat utrzymujecie poziom plus minus 23 proc. Deweloperzy w bieżących sprawozdaniach księgują mieszkania przekazane, a więc z projektów rozpoczętych mniej więcej dwa lata wcześniej. Czy rentowność obecnych inwestycji będzie podobna, czy słabsza – biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost kosztów materiałów i wykonawstwa?

W 2021 r. wzrost kosztów udało się zrekompensować wzrostem cen, powinniśmy więc pokazać dobre marże. Wypadamy dobrze na tle rynku, ale wciąż dbamy o poprawę efektywności.

Czy koszty można jednak w nieskończoność przerzucać na klientów, czy sufit jest blisko?

Cały rynek – deweloperzy, wykonawcy i klienci – uczy się funkcjonować w otoczeniu rosnących kosztów wykonawstwa. Cena sprzedaży musi uwzględniać wzrost tych kosztów. Nie da się sprzedawać w branży deweloperskiej, w której zyski są odsunięte w czasie, poniżej pewnej marży. Moim zdaniem raczej tempo sprzedaży zwolni, jak wspomniałem na początku, deweloperzy będą dłużej komercjalizować projekty, oferta na rynku może być mniejsza.

Giełdowi generalni wykonawcy mówią o konieczności waloryzacji wynagrodzeń i negocjacjach z zamawiającymi, w tym deweloperami mieszkaniowymi. Jak wyglądają relacje z Unibepem?

Unibep to nasz główny partner, jednak przy części projektów korzystamy z zewnętrznych wykonawców. Co do rozliczeń z Unibepem, kontrakty są waloryzowane. Działy techniczne obu spółek ściśle współpracują i szukają możliwości optymalizacji, przy czym priorytetem Unidevelopmentu i Unibepu jest zachowanie wysokiego standardu i jakości budowy, bo to nasz atut konkurencyjny. Walczymy o wspólny cel.

Nie stronicie od transakcji z funduszami PRS. Jakie są dotychczasowe dokonania i plany? Czy rosnące koszty i wojna za wschodnią granicą studzą aktywność inwestorów?

W tym roku oddamy do użytkowania inwestycję sprzedaną funduszowi, w Poznaniu, liczącą 250 mieszkań. Szykujemy kolejne projekty w Warszawie i Poznaniu, analizujemy bank ziemi pod kątem budowy nie tylko mieszkań, ale też akademików i aparthoteli. Szeroko pojęty rynek najmu będzie się w Polsce dalej dynamicznie rozwijał. Z punktu widzenia dewelopera sprzedaż klientowi instytucjonalnemu to szybszy zwrot kapitału i uzupełnienie przychodów.

Spowolnienia na tym rynku u inwestorów nie widzimy. Wręcz przeciwnie, mamy dużo nowych zapytań. Duże zainteresowanie funduszy współpracą z nami wynika z tego, że mamy dobrą pozycję rynkową i jesteśmy w stanie zaoferować kompleksowe usługi, współpracując z Unibepem.

Unibep chce rozwijać Unidevelopment, do tego potrzebny jest kapitał. Jedna z opcji to oferta publiczna akcji i debiut na giełdzie. Czy piszecie już prospekt?

Wejście na giełdę to dla nas nie tylko kapitał. To także wzmocnienie marki, postrzegania przez kontrahentów oraz instytucje finansowe. Ostateczne decyzje zapadną w stosownym momencie, a debiut będzie uzależniony od sytuacji na rynkach. Wybierzemy optymalne rozwiązanie i moment.

Czy jesteście spółką dywidendową?

Tak, w ostatnich dwóch latach płaciliśmy część zysków w formie dywidendy. Jednak co do zasady stawiamy na rozwój firmy, reinwestowanie w bank ziemi i zwiększanie skali działalności.

CV

Zbigniew Gościcki prezesem Unidevelopmentu, firmy wchodzącej w skład giełdowej Grupy Unibep, jest od 2010 r. Wcześniej związany był ze spółkami Dom Development i Echo Investment. Poza kierowaniem Unidevelopmentem, jako członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich i członek zarządu oddziału warszawskiego PZFD, aktywnie uczestniczy w rozwoju branży. Absolwent Wydziału Budownictwa Politechniki Warszawskiej.

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją